Jak informuje "Głos Wielkopolski",takie zarzuty pod adresem Agro-Estetyki znalazły się w anonimie, który trafił do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, wojewody, marszałka, prezydenta, przewodniczącego Rady Miasta, szefów klubów i Rady Osiedla Warszawskiego. Dowodem miało być kilkanaście zdjęć na których widać sterty darniny, liści, gałęzi i zwykłych śmieci oraz ciągniki Agro-Estetyka, które miały je wywozić albo na teren dzierżawionej od Zarządu Zieleni Miejskiej bazy na Komandorii albo na prywatne pole przy Wrzesińskiej.
Jako pierwszy na sygnał zareagował Zarząd Zieleni Miejskiej, który o całej sprawie dowiedział się od nas. Nie było go bowiem na liście adresatów. I to chyba nie przypadkowo, gdyż anonimowy informator podpisał się jako ...pracownik ZZM.
- Zażądaliśmy wyjaśnienia tej sytuacji od Agro-Estetyki - mówi Ewa Hoffman, zastępca dyrektora ZZM.
Przeczytaj koniecznie:
Z zarzutami nie zgadza się właściciel firmy.
- Ani liści, ani gałęzi czy ziemi nie traktujemy jako odpadów - mówi Tomasz Kowalczyk, właściciel Agro-Estetyki. - To dla nas produkty i półprodukty. To, co jest odpadem, trafia do worków, a później do kontenerów. Płacimy firmie, która je od nas odbiera i wywozi na wysypisko. Na wszystko możemy pokazać rachunki. Nie ma mowy, żebyśmy cokolwiek zakopywali. Właściciel Agro-Estetyki przyznaje, że zdjęcia z bazy są prawdziwe.
Tomasz Kowalczyk odcina się natomiast stanowczo od pola przy Wrzesińskiej, które również miała być użytkowana przez jego firmę.
Zobacz więcej zdjęć z rzekomego wysypiska odpadów:
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?