Ksiądz Kazimierz był pierwszym lokatorem wybudowanego w Antoninku domu. Na emeryturę przeszedł po ukończeniu 75. urodzin, w dniu wprowadzenia stanu wojennego.
Ks. Herud urodził się 13 grudnia 1906 roku w Droszewie koło Kalisza jako dwunasty z piętnaściorga dzieci. Święceń kapłańskich udzielił mu w 1933 roku prymas Polski kardynał August Hlond. Pracował w Chodzieży, a potem w Poniecu.
W 1941 roku został aresztowany przez gestapo i osadzony w Forcie VII w Poznaniu, skąd przetransportowano go do obozu koncentracyjnego w Dachau. Po wyzwoleniu obozu przez wojska alianckie został kapelanem w Polskiej Misji Wojskowej przy Brytyjskiej Armii Renu. Do Polski wrócił w 1946 roku. Najpierw był proboszczem w parafii Radlin oraz Cielcza koło Jarocina, gdzie przed wojną proboszczem był jego rodzony brat, zamordowany w Dachau.
Od 1957 roku aż do przejścia na emeryturę ks. Herud był proboszczem w Brodach Poznańskich, gdzie do dziś parafianie darzą go dużym szacunkiem. Na katechezy jeździł... motorowerem, remontował również zabytkowy kościół i pomagał siostrom urszulankom z pobliskich Pniew.
Trzy lata temu tuż przed swoim jubileuszem, ksiądz Kazimierz Herud, zapytany przez dziennikarzy, o co będzie się modlił w dniu swoich setnych urodzin, zacytował słowa biblijnego Symeona: "Teraz, o Panie, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju". Takie też słowa wydrukował na swoim jubileuszowym obrazku.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?