Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

29 V 2009 - KONIN - Stadion zamknięty na dwa mecze

Jerzy Nowak
Górnik Konin nie zagra dwóch najbliższych spotkań mistrzowskich na stadionie przy ul. Podwale. Taka decyzje podjął Wydział Dyscypliny Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej po awanturach podczas meczu z Goplanią ...

Górnik Konin nie zagra dwóch najbliższych spotkań mistrzowskich na stadionie przy ul. Podwale. Taka decyzje podjął Wydział Dyscypliny Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej po awanturach podczas meczu z Goplanią Inowrocław.

Konińscy kibice po raz kolejny sprokurowali awantury na stadionie i na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem wydział dyscypliny 26 maja orzekł karę dla III-ligowego Avansu Górnika Konin. Kara jest następstwem awantur, jakie miały miejsce na stadionie przy ul. Podwale przed, w trakcie i po meczu z Goplanią Inowrocław. Główne zarzuty wydziału dyscypliny dotyczą zbyt małej ilości porządkowych, całkowitego braku reakcji tych służb w momencie kiedy grupa około 50 kibiców Górnika wtargnęła do sektora gości i doszło tam do szarpaniny i odebrania wszystkich flag i szalików spokojnym kibicom Goplanii. Nie dość tego, w 88 minucie spotkania z sektora kibiców Górnika na boisko została rzucona butelka. Jakby tego było mało, agresja kibiców nie została wcale zakończona i po meczu, w rejonie szatni, doszło do kolejnych utarczek. Zabezpieczenie nie było na tyle wystarczające i w tej strefie przebywały osoby do tego nie uprawnione i za to klub musi zapłacić.
Wydział Dyscypliny podkreślił też brak reakcji spikera na szowinizm i obraźliwe zachowanie publiczności wobec sędziów, drużyny Goplanii, PZPN oraz za podanie niezgodnej ze stanem faktycznym ilości osób pełniących funkcję porządkowych i ostatecznie ukarał Górnika zakazem rozgrywania dwóch meczów mistrzowskich bez publiczności i nałożył na klub karę 3 tysięcy złotych.

Niestety, chuligańskie zachowanie podczas meczu z Goplanią, którego stawką było drugie miejsce w tabeli dające prawo gry w barażach o II ligę, nie było pierwsze.
- Nasi kibice nie wyciągnęli żadnych wniosków po wydarzeniach z barażowego meczu z GKS Tychy. Po tamtej awanturze obiecali, że wpłacą do kasy klubu część pieniędzy na karę i tego do dziś nie zrobili. Może teraz, po tym wydarzeniu, spełnią swoje obietnice i złożą się na absolutnie zasłużona karę, bo to nasi kibice spowodowali awantury. Zarząd klubu apeluje do tych młodych ludzi, aby ich doping był gorący, ale w ramach prawa i zasad fair play. Są z nami kibice, którzy wspierają zespół w Koninie i na wyjazdach, ale jest też niestety grupa, która nie interesuje się meczem, ale wykorzystaniem każdej okazji do rozróby. Takiego działania nie usprawiedliwia nawet to, że sędzia w meczu z Goplanią podyktował karnego z ,,kapelusza’’ i wypaczył wynik. Jedno nie ulega kwestii, klubu naprawdę nie stać na armię porządkowych i stąd apel zarządu do kibiców o wspieranie, a nie ,,dobijanie’’ klubu – powiedział prezes Górnika Piotr Bajerski.

Apel trafił w próżnię. W trakcie kolejnego meczu, tym razem z Legią Chełmża, doszło do kolejnych awantur i bijatyki na Podwalu. Niezbędna była interwencja policji. Teraz pozostaje czekać na to, co z taką recydywą zrobi wydział dyscypliny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto