Carbon Start Gniezno: porażka w Rzeszowie formalnością?

Żużlowców Carbon Startu w niedzielę czeka wyjazd do Rzeszowa na rewanżowy mecz półfinałowy fazy play-off. Dla gnieźnian będzie to ostatnie spotkanie ligowe w tym sezonie. – Nie ma się co oszukiwać. PGE Marmie możemy już pogratulować awansu do finału rozgrywek. Bez względu na to, jakim składem tam pojedziemy, to i tak nie mamy większych szans na odrobienie strat – stwierdził po niedzielnym, przegranym 34:56 meczu członek zarządu klubu, Arkadiusz Rusiecki.

Czerwono-czarni nie bardzo chyba zresztą wierzyli w możliwość pokonania najlepszej drużyny rundy zasadniczej, bo w tym spotkaniu swoją szansę dostali Rohan Tungate i Kim Nilsson, którzy do tej pory byli tylko rezerwowymi. – Naszym celem było sprawdzenie tych jeźdźców pod kątem następnego sezonu. Musimy bowiem odpowiedzieć sobie na pytanie, na kogo stawiać? Rohan długo czekał na swój debiut w lidze i myślę, że zaprezentował się całkiem nieźle – ocenił trener Dariusz Śledź.

Sam zawodnik także był zadowolony ze swojego pierwszego występu w Nice PLŻ. – Tor w Gnieźnie jest twardszy od tych, na których zazwyczaj się ścigam i do których jestem przyzwyczajony. To nie musi być jednak dla mnie problem. Mam do poprawienia kilka rzeczy. Jeśli nad nimi popracuję w Australii, to powinienem wrócić do Europy silniejszy. Tak, żeby zapewnić sobie miejsce w składzie na kolejny sezon – stwierdził młody żużlowiec po meczu z PGE Marmą.

Zadowolony z występu przy Wrzesińskiej był także Nilsson. Szwed wprawdzie jeździł nierówno, ale w dwóch biegach pokazał, że może być mocnym punktem zespołu. – Po pierwszym wyścigu znalazłem trochę prędkości, później jednak miałem nie najlepsze starty. Czułem, że byłem szybki, ale nie przełożyło się to na punkty. Startowałem dzisiaj na pożyczonym sprzęcie. Szkoda, że nie udało się wywalczyć więcej punktów – podsumował swój występ Nilsson, który chciałby został w Gnieźnie na dłużej. – Świetnie jeździ mi się w Starcie. Jeśli uda się przy pomocy klubu poukładać kwestie logistyczne związane z moimi występami w Polsce, to bardzo chciałbym tu zostać. Przed sezonem 2014 byłem kontraktowany jako typowy rezerwowy, a moje zaplecze nie było tak naprawdę przygotowane na regularne starty w Polsce. Po rozmowach z działaczami wierzę, że w przyszłym roku mogłoby to wyglądać jeszcze lepiej – uważa Nilsson.

Szefostwo Carbon Startu już zresztą myśli o przyszłym sezonie. Przed meczem z PGE Marmą kontrakt na kolejny sezon przedłużył Damian Adamczak. Już wcześniej na podobny krok zdecydował się Wadim Tarasenko, a Tungate ma jeszcze przez rok ważną umowę. Z Gniezna nie chce się także ruszać Adrian Gomólski. Pytanie tylko co z Bjarne Pedersenem i Jonasem Davidssonem? – Obaj są chętni do kontynuowania współpracy – stwierdził Rusiecki przed telewizyjnymi kamerami.

Duńczyka i Szweda nie zobaczymy jednak w Rzeszowie. Swoją kolejną szasnę dostanie bowiem Tungate. Do składu wraca też Maciej Fajfer. W drugim meczu półfinałowym GKM Grudziądz zmierzy się na własnym torze z Orłem. Zwycięskie zespoły z obu półfinałów za tydzień rozpoczną walkę o awans do Enea Ekstraligi.

PGE Marma Rzeszów – Carbon Start Gniezno (niedziela godz. 14, pierwszy mecz 56:34 dla Marmy)
Carbon Start: 1. Damian Adamczak, 2. Maciej Fajfer, 3. Rohan Tungate, 4. Adrian Gomólski, 5. Wadim Tarasienko, 6. Adrian Gała, 7. Dawid Wawrzyniak.
GKM Grudziądz – Orzeł Łódź (niedziela godz. 18.15, pierwszy mecz 48:42 dla Orła)