- To była eksterminacja ludności, polski holokaust, czyli zagłada. Zaczynał się spełniać pakt Robbentrop-Mołotow o likwidacji narodu polskiego. Wcześniej był Katyń, Ponary, inne miejsca kaźni i zbrodni - mówi Janusz Sekulski, prezes Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Zaznacza, że ludzie i patrioci powinni pamiętać o tych wydarzeniach, przez lata zapomnianych. - Jesteśmy zobowiązani jako Polacy do pamięci. Prawda jest najważniejsza, trzeba ją podkreślać i nie bać się. Mimo politycznych różnic, mówmy o prawdzie - mówi.
- Ta tragedia była doświadczeniem rodziny mojej małżonki. Miałem okazję znać członków starszego pokolenia, którzy przeżyli ten dramat tak osobiście. Jeżeli ktoś traci własną matkę, której ktoś wbija topów w plecy, jeśli dla kogoś najbliższy sąsiad staje się oprawcą, to dramat na całe życie. Ale też my, młodsze pokolenie, musimy nauczyć się wyciągać pewne wnioski, słuchać tego, co te osoby, które to przeżyły, mówią do nas. Jeżeli oni potrafili powiedzieć słowo wybaczenia wobec tych, którzy tego się dopuścili, to my dziś mówiąc o tym i dążąc do tego, aby ten czas uznać jako ludobójstwo, jeśli ma dojść do pewnego porozumienia między narodami polskim i ukraińskimi, to jest czas wielkiego przemyślenia dla każdego z nas - mówi Dariusz Pilak starosta gnieźnieński.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?