Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Na Kostrzyńskiej wybuchł pożar w magazynie meblowym

Karolina Barełkowska
Płonie hala meblowa przy ul. Kostrzyńskiej w Gnieźnie
Płonie hala meblowa przy ul. Kostrzyńskiej w Gnieźnie Łukasz Cieśliński
Piętnaście godzin trwała akcja ratownicza w magazynie meblowym na ulicy Kostrzyńskiej w Gnieźnie. W działaniach udział brało aż 15 jednostek straży pożarnej !

Ogień pojawił się we wtorek, około godziny 12.30. Zauważyli go pracownicy firmy, którzy jak relacjonują strażacy na swoją rękę próbowali go ugasić. Nie udało się. Na szczęście, jeszcze zanim zrobiło się naprawdę niebezpiecznie, wszyscy znajdujący się w firmie ludzie zdołali opuścić wszystkie pomieszczenia.

Na początku otrzymaliśmy informacje, że płonie hala produkcyjna, jednak później kpt. Bartosz Klich, zastępca komendanta KPPSP w Gnieźnie, sprostował nam że palił się magazyn przy hali produkcyjnej.
- Na szczęście udało nam się tak opanować sytuacje, że uratowaliśmy chociażby linię produkcyjną czy też stolarnie - mówi kpt. Bartosz Klich.

Spłonęły dwa magazyny, łącznie 400 metrów kwadratowych.
- W tych pomieszczeniach znajdowały się meble, pianki, drewno - wszystkie takie produkty, które jeżeli włożymy do ogniska to z łatwością się palą - mówi zastępca komendanta. Stąd też intensywność pożaru. Bartosz Klich podkreśla, że strażacy cały czas panowali nad sytuacją. Przyznaje jednak, że w pewnym momencie pożar zaczął się tak rozwijać, że strażacy musieli na chwilę się odsunąć, aby nie doszło do tragedii.

Oprócz walki z ogniem strażacy musieli zająć się również oddymianiem pomieszczeń.
Na szczęście w pożarze nikt nie został ranny. Ratownicy odnotowali jednak straty w sprzęcie.
- Zostały uszkodzone piły, węże czy też aparaty tlenowe. W momencie prowadzenia akcji ratowniczej nikt nie myślał o tym, że sprzęt może zostać uszkodzony, tylko o tym żeby jak najszybciej udało się zapanować nad sytuacją - podkreśla kpt. Klich.

Cała akcja trwała aż15 godzin, z ogniem walczyło 15 jednostek.
- Ma to związek z tym, że w pomieszczeniu znajdowała się butla z acetylenem. Musieliśmy ją cały czas schładzać, aby nie doszło do eksplozji. Dopiero kiedy upewniliśmy się, że butla nie nabiera temperatury mogliśmy zakończyć działania - słyszymy.
Zakończyły się one w środę o godzinie 4.30.
Zastępca komendanta podkreśla, że działania przebiegały pomyślnie dzięki pomocy zarówno strażaków z OSP jak i policji. - Pożar miał miejsce w ciągu dnia. Wiadomo, że o takiej godzinie ludzi są w pracy. Mimo tego mogliśmy liczyć na strażaków z OSP.

Obecnie trwa szacowanie strat oraz ustalanie przyczyn pożaru. Jak poinformowała nas asp. Anna Osińska, oficer prasowy KPP w Gnieźnie, policja wykluczyła udział osób trzecich. Funkcjonariusze mają już przypuszczenia dotyczące zdarzenia, jednak dzień po pożarze nie chciano się jeszcze na ten temat wypowiadać. Kiedy poznany przyczyny na pewno przeczytacie o tym na gniezno.naszemiasto.pl

Zobacz film:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto