18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Protest kupców z Placu 21 Stycznia. Projekt targowiska ich zdaniem nie jest najlepszy

Iza Budzyńska
Wczoraj przedstawiciele kupców z targowiska przy Placu 21 Stycznia spotkali się z prezydentem Gniezna. Jacek Kowalski, ani jego zastępca Rafał Spachacz, nie zgodzili się wyjść do wszystkich protestujących pod budynek magistratu.

Zgodnie z zapowiedziami handlujący na targowisku przeszli wczoraj w proteście ulicami, przez Rynek, pod Urząd Miejski, gdzie wręczyli prezydentowi petycję ze swoimi postulatami. Wręczyli mu też świnkę-skarbonkę i butelkę oleju - żeby nie zabrakło go w głowie włodarza i jego współpracowników.

Pod magistratem protestujący domagali się, by prezydent wyszedł z nimi porozmawiać. Pracownicy urzędu zapraszali na rozmowy w sali delegację złożoną z przedstawicieli kupców. Ci nie chcieli się zgodzić na takie rozwiązanie, wołając, że przed wyborami prezydent chętniej wychodził do ludzi. Patowa sytuacja trwała kilkadziesiąt minut. W końcu protestujący uzgodnili, że pójdzie delegacja. Paręnaście osób zasiadło do spotkania, na którym oni mówili o tym, czego nie chcą, a urząd, jakie są plany. Na początku padały ostre słowa. Przewodniczący komitetu protestacyjnego nazwał zastępcę prezydenta Rafała Spachacza kłamcą, ten zapowiadał, że będzie rozmawiał, dopóki nie będą naruszane jego dobra osobiste.

W pierwszym zdaniu przygotowanej petycji protestujący domagają się "całkowitej zmiany projektu rewitalizacji targowiska", pisząc, że nie uzyskał akceptacji większości kupców, producentów i mieszkających wokół.

Według sprzedawców parking pod płytą targowiska nie jest dobrym rozwiązaniem - dwie windy nie wystarczą, by w godzinę wyładować towar, z jednego samochodu zajmuje to 15-30 minut, a pojazdów przyjeżdża dziennie koło setki, niewygodnie będzie zdaniem handlujących docierać do targowiska po schodach, zwłaszcza zimą. Nie podoba im się, że część płyty zostanie przestrzenią rekreacyjną, zabierając miejsce. Komitet protestacyjny pod przewodnictwem Ryszarda Majewskiego pisze, że pieniądze można wydać lepiej, budując halę targową i zostawiając poza nią miejsca dla drobnych producentów. Jednocześnie podkreśla, że chce nowoczesnego i funkcjonalnego targowiska.

Kupcy boją się, że miasto nie znajdzie, jak zapowiada, w przyszłym roku pieniędzy na kontynuację prac i utkną w tymczasowych, mniej atrakcyjnych dla nich, miejscach.

- Wydaje mi się, że pieniądze, które miasto tutaj proponuje na ten tok, 1,4 mln, nie wystarczą na rozpoczęcie jakichkolwiek działań związanych z parkingiem - mówi Mirosława Fredyk. - A co do reszty pieniędzy, twierdzą, że pozyskają środki. Pytanie tylko, czy zdołają. Wiadomo, budowanie parkingu na płycie targowej jest czasochłonne. Nasze miejsca pracy zostaną przeniesione na pewno na długi okres czasu, a obawiamy się nawet, że nie wrócimy na to targowisko. Że go po prostu nie będzie.

Władze miasta przekonują, że inwestycja musi być wykonana jak najszybciej, że chodzi o komfort mieszkańców i dobre warunki kupujących. Poza tym nie jest nowością, że zazwyczaj słyszy się w Gnieźnie o niedostatku miejsc parkingowych. Pod płytą targowiska ma ich się znaleźć prawie 130.

- Ta koncepcja to jest wynik konsensusu i uzgodnień właśnie z handlującymi - mówił Rafał Spachacz, zastępca prezydenta Gniezna, rano, przed manifestacją. - Od zeszłego roku toczyły się konsultacje społeczne, gdzie prezydent zapytał: Proszę państwa, czego chcecie na nowym targowisku? I pierwszy argument był: Chcemy nowych miejsc parkingowych, żeby nasi klienci mogli zaparkować, żebyśmy mogli lepiej kupować, chcemy wody, chcemy światła, chcemy zamykanych boksów, chcemy stołów, chcemy miejsc dla producentów rolnych. I to jest wszystko spełnione. Dwa tygodnie temu kupcy protestowali przeciwko brakowi miejsc dla handlujących płodami rolnymi. Myśli zapewniali od początku, że jest ponad 40 procent takich miejsc i te miejsca są dobrze wyposażone. To teraz zmienił się argument i protestują przeciwko temu, że nie chcą parkingu naziemnego, dlatego że zaczęto rozpowiadać, że ma być parking podziemny, myśmy wyjaśnili, że jest to nieprawda, że ma być parking naziemny, że mają być windy, podjazdy, że ma być piękne targowisko na miarę XXI wieku.

Zastępca prezydenta zapewnia, że wszyscy kupcy wrócą na swoje miejsca - ci, którzy rzeczywiście tam handlują, bo miasto zamierza ukrócić nielegalne podnajmowanie stoisk. R. Spachacz twierdzi, że protestujący wcale nie stanowią większości. Uczestnicy protestu zdecydowanie się z tym nie zgadzają, podkreślają, że ci, którzy przyszli pod Urząd, to właśnie sprzedający na stoiskach.

Tymczasem rada miasta podjęła na ostatniej sesji uchwałę, przeznaczającą 1,4 mln zł na tegoroczne prace na targowisku. Cała inwestycja ma potrwać według planu 13 miesięcy i kosztować w sumie 3,5 mln zł.

Czytaj także: Targowisko jak nowe za dwa lata

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto