Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łagiewniki Kościelne - Jechał po pijaku. Jest wyrok!

Karolina Barełkowska
Tragedia miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku
Tragedia miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku KPPSP w Gnieźnie
Gnieźnieński Sąd Rejonowy wydał wyrok w sprawie Marka S. Mieszkaniec gminy Kłecko, w ubiegłym roku, pod wpływem alkoholu wjechał w grupę osób.

Dwóch młodych mężczyzna nie przeżyło wypadku. 23 i 28-latek zmarli na miejscu. Dwie kobiety, w wieku 23 i 24-lata w ciężkim stanie zostały odwiezione do szpitala. Jedna z pokrzywdzonych do dziś przebywa pod opieka lekarza. Niestety, jest duże prawdopodobieństwo, że młoda kobieta nigdy już nie wróci do sprawności.
Mężczyzna usłyszał wyrok osiem lat pozbawienia wolności. Sąd nie miał również wątpliwości, że Marek S. nigdy więcej nie powinien zasiąść za kółkiem.
Mieszkaniec gminy Kłecko od czasu wypadku przebywa w areszcie.

Tragedia miała miejsce 12 sierpnia ubiegłego roku. Marek S. zanim wjechał na posesje, na której przebywały pokrzywdzone i zmarli mężczyźni był uczestnikiem kolizji. Kierowca według informacji świadka odjechał z miejsca zdarzenia. Krótko po tym, stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez ogrodzenie na teren posesji i uderzył w grupę czterech osób, która wybierała się właśnie do sklepu.

Według reakcji świadków, którzy zeznawali na procesie, kierowca w kółko powtarzał: Biorę to na siebie, biorę to na siebie.
Świadkowie mówili również, że mężczyzna przeszkadzał kiedy ludzie próbowali reanimować poszkodowanych. Inna osoba, mówiła, że kiedy przyjechała policja szybko wzięła kierowcę do radiowozu bo o mało co nie doszłoby do linczu.
Jak się okazało mężczyzna miał 2,7 promila alkoholu w organizmie.

Marek S. w rozmowie z prokuratorem przyznał się do wszystkiego. Mówił, że pił z kolegami, nie pamiętał jednak ile, twierdził również, że nie pamięta samego wypadku. Twierdził, że ocknął się w szpitalu. Marek S. w rozmowie przyznał również, że żałuje swojego zachowania. Mówił, że miał wszyty esperal.
W procesie zeznawała również żona Marka S. Mówiła ona, że mąż miał problemy z piciem. Przyznała, że nadużywał alkoholu, że pił w weekendy. Jej zdanie, właśnie ten trunek go zgubił. Jak twierdziła, gdy nie pił był dobrym mężem.

Sędzia, który wydał wyrok w tej sprawie stwierdził, że mężczyzna umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym , skutkiem czego spowodował wypadek.

Zwrócił on również uwagę na aspekt kolizji. Mimo że brał w niej udział nie zaprzestał kontynuowania jazdy pojazdem, mimo jak tłumaczył sąd powinien sobie zdawać sprawę, że nad nim nie panuje. Wysoki Sąd zwrócił również uwagę, że oskarżony pracował w charakterze kierowcy zawodowego. Wymiar sprawiedliwości nie doszukał się żadnych okoliczności usprawiedliwiających. Kara, jaką otrzymał Marek S., ma działać wychowawczo i represyjnie, zarówno na samego oskarżonego jaki i innych kierowców.

Sędzia zwrócił również uwagę na ilość wypadków z osobami nietrzeźwymi. Jak tłumaczył, jest to duży problem społeczny.

Marek S. przeprosił pokrzywdzone oraz rodziny tragiczne zmarłych mężczyzn, przyznał się do winy oraz wyraził skruchę.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto