Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż Pożarna w Gnieźnie z nowym komendantem - wywiad

Paweł Brzeźniak
mł. bryg. Jacek Michalak objął funkcję komendanta PSP w Gnieźnie w lipcu.
mł. bryg. Jacek Michalak objął funkcję komendanta PSP w Gnieźnie w lipcu. Karolina Barełkowska
Z mł. bryg. Jackiem Michalakiem, Komendantem Powiatowym Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie, który piastuje tę funkcję od lipca, rozmawia Paweł Brzeźniak

Objął Pan funkcję komendanta po śp. Marku Wegnerze - zapewne jest to dla Pana bardzo trudne wyzwanie z psychologicznego punktu widzenia.
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Muszę przyznać, że znaliśmy się z komendantem Markiem Wegnerem. On mieszkał w Czerniejewie, a ja w Pobiedziskach. Marek działał w OSP, ja też działałem lokalnie. Spotykaliśmy się, znaliśmy się z różnych przedsięwzięć, narad, ćwiczeń, doskonaleń. Pamiętam jeszcze z pracy w wągrowieckiej jednostce, że gnieźnieńska PSP była reprezentowana na ćwiczeniach na bazie paliw w Rejowcu. Wzajemnie się wspieraliśmy. Wspomagaliśmy się, dlatego jest to bardzo nieprzyjemne wydarzenie. Osobiście, muszę przyznać, że byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. To był szok, kiedy ta informacja doszła do mnie.

Czy po kilku tygodniach pracy można powiedzieć, że zaaklimatyzował się Pan w gnieźnieńskiej jednostce Państwowej Straży Pożarnej?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Myślę, że tak. Mieliśmy spotkania na poszczególnych zmianach. Rozmawialiśmy także z kadrą kierowniczą. Pierwsze zapoznanie miało miejsce i jak na razie współpraca jest dobra. Uważam, że wszystko tutaj funkcjonuje tak jak powinno. Może być tak, że mam inne przyzwyczajenia, inne spojrzenia na różne sprawy, ale wszystko jest po to, aby funkcjonowało z jak największą korzyścią dla nas wszystkich tutaj pracujących w służbie, ale żeby to się też przekładało na bezpieczeństwo pośród mieszkańców.

Jak wypada porównanie gnieźnieńskiej jednostki z wągrowiecką, w której jeszcze nie tak dawno był pan komendantem?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Powiem radykalnie, że Straż Pożarna w Gnieźnie to naprawdę duża jednostka, bo mamy do czynienia z 66 etatami na podziale bojowym, w Wągrowcu było ich 33. Dlatego tutaj jest łatwiej pod tym względem, że ilość sprzętu samochodowego, gaśniczego jest porównywalna z Wągrowcem, a tam jednak było mniej ludzi. Jeżeli doszło do naprawdę poważnego działania, to trzeba było ściągać ludzi.

Czy osobiście traktuje Pan przejęcie gnieźnieńskiej jednostki jako zawodowy awans?

kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Myślę, że tak. Jest to awans, gdyż Straż Pożarna w Gnieźnie to większa jednostka, więcej wyzwań, większy powiat, większa aglomeracja. W Wągrowcu było prawie 69 tysięcy mieszkańców, tutaj, w powiecie, jest ok. 140 tysięcy mieszkańców.

Jakie cele wyznacza Pan przed sobą i gnieźnieńską jednostką straży pożarnej?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Jako komendant chciałbym, aby te obiekty, które są w naszym posiadaniu w jednostce, które są stosunkowo nowe, były utrzymywane w dobrym stanie. Chciałbym też, aby współpraca z samorządowcami, jednostkami ratowniczymi była bardzo dobra tak jak ma to miejsce teraz. Jeśli chodzi o wyposażenie, to najbardziej potrzebna jest wymiana sprzętu ochrony indywidualnej, bo o ile tabor samochodowy jest w przyzwoitym wieku, to ten sprzęt, który używamy na co dzień, czyli aparaty czy maski wymaga systematycznego unowocześniania. Bezpieczeństwo ratowników jest ważne, w związku z tym, chcemy sukcesywnie wymieniać butle przy aparatach. Mowa o wymianie stalowych butli na kompozytowe, które są o parę kilogramów lżejsze.

W regionie gnieźnieńskim, podobnie jak w całym kraju, ogromną rolę spełniają Ochotnicze Straże Pożarne - jak Pan ocenia ich znaczenie?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Jesteśmy dla siebie partnerami. Nie ma żadnego podziału na zawodowych strażaków i ochotników. Myślę, że dzięki OSP jesteśmy tą służbą, która jest jako pierwsza na miejscu zdarzenia. W powiecie gnieźnieńskim istnieją
43 jednostki Ochotniczych Straż Pożarnych, podobnie jak w Wągrowcu, dzięki czemu ten czas przyjazdu na miejsce zdarzenia jest bardzo szybki. Bezinteresowność i pomocniczość ochotniczych strażaków jest bardzo ważna i szanowana przez społeczność lokalną. Spełniają oni bardzo ważną funkcję nie tylko w ratowaniu życia ludzkiego, ale także angażowaniu się w inne inicjatywy w przestrzeni lokalnej. To należy podkreślać i być z tego dumnym.

Uczestniczył Pan w działaniach ratowniczych w czasie wielkiej powodzi, która dotknęła Polskę w 1997 roku. Działał Pan wtedy na terenie ówczesnego województwa zielonogórskiego – jest to dla Pana największe wyzwanie?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Nie da się ukryć, że jest to największe zdarzenie, w jakim uczestniczyłem. To wydarzenia pokazało, jaką siłę i moc ma żywioł, rzeka przybierała błyskawicznie. Pomagaliśmy tym ludziom jak tylko mogliśmy, ale nie zawsze każde mienie mogło być zabezpieczone.

Jest Pan przykładem strażaka, który systematycznie się udoskonala, zdobywa nowe kwalifikacje. Czy jest to jeden z obowiązkowych filarów działalności nowoczesnego i innowacyjnego strażaka XXI wieku?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Jest to wyzwanie i potrzeba ciągłego doskonalenia, rozwijania się. Żeby nie zostawać w miejscu, trzeba się rozwijać. Szkolenia i studia podyplomowe, w których miałem okazję uczestniczyć, dotyczyły zagadnień odnoszących się do prawa, czy też finansów. W dobie, kiedy oglądamy każdą złotówkę, jest niezbędne, aby dokładnie określić na co ją przeznaczać. Z kolei, w dziedzinie ratownictwa sprzęt mamy coraz nowszy, musimy się doskonalić także w tej dziedzinie, aby wykorzystywać parametry tego sprzętu jak najlepiej.

Czy młodzi strażacy garną się do tego, aby się udoskonalać, aby podnosić swoje kwalifikacje?

kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Tak. W tej chwili, osoby, które przychodzą do straży, są po studiach. Obecnie, jeśli mamy takie możliwości, to kierujemy takie osoby na podejmowanie dalszej nauki. Wiemy, że jest to przyszłość. To powinno obowiązywać i nie da się ukryć, że jest to też pewną formą dowartościowania dla młodych strażaków, którzy chcą się realizować właśnie w tym zawodzie.

Z czego wynika fakt, iż Straż Pożarna utrzymuje się „w czubie” grup zawodowych cieszących się największym zaufaniem wśród naszego społeczeństwa?
kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Jesteśmy tą służbą, która pomaga, ratuje i najczęściej jest pierwsza na miejscu zdarzenia.

Czego pozostaje życzyć Panu na nowym stanowisku pracy?

kom. mł. bryg. Jacek Michalak: Żeby budżet państwa umożliwiał nam dalsze, sprawne funkcjonowanie, abyśmy mogli realizować zaplanowane przedsięwzięcia. A ze strony społeczności lokalnej, aby wspierała nas tak, jak to ma miejsce do tej pory.


Obecny komendant mł. bryg. Jacek Michalak: służbę w ochronie przeciwpożarowej rozpoczął w 1993 roku jako słuchacz szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu. W 2001 roku ukończył Akademię Rolnicza i uzyskał tytuł inżyniera. Trzy lata później ukończył studia magisterskie w zakresie inżynierii kształtowania środowiska. W 2009 roku ukończył studia podyplomowe SG SP dla strażaków ubiegających się o zajmowanie stanowisk oficerskich związanych z kierowaniem działaniami ratowniczymi. W 2012 zrobił studia dyplomowe w zakresie gospodarowania zasobami na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Przed przejęciem funkcji w Gnieźnie szefował komendzie Powiatowej PSP w Wągrowcu.W trakcie służby został odznaczony m.in. Złotym Medalem „Za zasługi dla pożarnictwa” .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto