Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Garaż: Nisko i szeroko

jan
Garaż: Nisko i szeroko
Garaż: Nisko i szeroko Dawid Stube/Agencja Fotostube
Trwający dwa lata projekt związany z modyfikowaniem auta stał się prawdziwą pasją Mateusza Skrouby

Garaż: Nisko i szeroko

Czasami warto oderwać się od codzienności i choć na chwilę wejść do innego świata. Okazuje, że sposobu na oderwanie się od rzeczywistości nie trzeba szukać daleko i można znaleźć go nawet w swoim garażu. Generalnie wiele osób pyta, skąd wziął się pomysł na tworzenie tak niepraktycznych, głośnych i zwyczajnie niewygodnych samochodów. Cała moda i lifestyle przyszedł do nas podobnie jak wiele innych rzeczy z zachodu. Centrum kultowych samochodów znajduje się w Niemczech. Stamtąd też przyjechał do naszego kraju mój samochód i trafił w bardzo złe ręce. Pracował jako wół roboczy, przewoził materiały budowlane, stał pod chmurką i był po prostu intensywnie eksploatowany - mówi Mateusz Skrouba, który swój projekt związany z przerabianiem auta rozpoczął dwa lata temu. - Przypadkowo przeglądając ogłoszenia w internecie natrafiłem na to auto. Powód sprzedaży: Pan potrzebował auto 5 drzwiowe, natomiast ten był (i jest) 3 drzwiowy. Zrobiło mi się żal tego auta, wyglądało strasznie. Każdy element samochodu był w innym kolorze, mogłoby się wydawać, że to jakaś „bursztynowa edycja” jednak po prostu było sporo nalotów rdzy. Podejrzewam, że gdybym go nie kupił, skończyłby na złomie - dodaje Mateusz.

Początki przygody młodego mieszkańca Gniezna były ciężkie. Zaczęło się tak jak u wszystkich - od instalowania najtańszych elementów pozwalających obniżyć auto. Kolejnym problemem była sama jazda modyfikowanym autem. W takim wypadku trzeba uważać na dziury i studzienki, żeby czegoś nie urwać. To jednak nie koniec dalszych zmian - Po 2 miesiącach zacząłem odczuwać niedosyt i potrzebę dalszych zmian. Auto było strasznie zaniedbane w środku, wiec wyrzuciłem z niego wszystko. Całość została zakonserwowana, położono nową instalację elektryczną, całość podobnie jak w teraźniejszych autach została profesjonalnie wygłuszona. Pojawiło się też jakieś lepsze radio, wzmacniacze i zestaw głośników. Stare, zarwane i niewygodne fotele zastąpiły elektryczne, skórzane i co przed zimą ważne podgrzewane fotele z nowego sportowego audi. Jako drobny smaczek pojawiła się rarytasowa kierownica z 1976 roku i już w środku było przyjemnie. Następnie trzeba było zadbać o bezpieczeństwo bo to podstawa. Wszystkie części mechaniczne, hamulce, zawieszenie, przewody, nie chciałbym tu wymieniać dziesiątek nazw części, dlatego zgodnie z prawdą uogólnię: wszystko pod autem i pod maską zostało wymienione – tłumaczy Mateusz.

Jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Godzinami przesiadujemy w garażu...

Każda modyfikacja oprócz zakupu części niesie za sobą inne koszty, a mianowicie montaż. Z powodu ograniczeń finansowych nasz rozmówca wiele prac wykonał sam, lub prosił o pomoc kolegów. – Jesteśmy jak jedna wielka motoryzacyjna rodzina. Godzinami przesiadujemy w garażu rozmawiając nie tylko o samochodach, ale o życiu a nawet i polityce no i oczywiście kobietach – opowiada młody mieszkaniec Gniezna. To jednak nie koniec zmian w aucie Mateusza – W aucie nie mogło także zabraknąć koła. Z kołami w naszych autach jest jak z butami u kobiet. Po prostu muszą idealnie i gustownie pasować. Dawniej mawiało się „dobre koło i gleba, nic więcej nie trzeba”. Teraz trochę się pozmieniało. Im głębiej tkwimy w tuningu tym więcej wymagamy zarówno od siebie jak i od innych. Ostatnio każdemu podczas tworzenia projektu zależy na fitmencie, czyli maksymalnym zbliżeniu rantu felgi z nadkolem auta. Wiele osób potrafi jeździć autami, w których pomiędzy felgę a nadwozie z trudem wchodzi karta płatnicza. A to już nie lada sztuka. Każdy wie, jak wyglądają nasze drogi. W tym miejscu warto także prosić i przeprosić innych kierowców. Prosić o wyrozumiałość, że czasami na dziurach czy też progach zwalniających jedziemy jak typowe zawalidrogi i przeprosić za to, że czasami ich złościmy. Mówię w liczbie mnogiej, ponieważ w Gnieźnie jest nas więcej. Udało nam się także 2 lata temu założyć grupę zrzeszającą miłośników takiej odmiany tuningów. Pod marką GetLowAir organizujemy także zloty samochodowe. Nasza główna impreza odbywa się zawsze latem- w lipcu. Tegoroczne wydanie imprezy zgromadziło blisko 70 aut z całej Polski. Impreza odbywała się we Wrześni. Impreza wpisała się na stałe w kalendarz wyjazdów wielu osób podzielających tą pasję - tłumaczy.
Czy w naszym mieście regularnie będzie przybywać modyfikowanych aut? Dzięki regularnym zjazdom Nocnej jazdy bez celu coraz częściej na ulicach naszego miasta zobaczyć możemy ulepszane auta. Okazuje się, że taka pasja łączy coraz więcej osób.

Czy praca nad własnym autem działa jak narkotyk? - Bez wątpienia nie da się do tego środowiska wejść tylko na chwilę. Wystarczy sekunda aby ostro się wkręcić i zakochać w motoryzacji. Ja nawet teraz myślę już o tym, co uda mi się zrobić przez zimę i oczyma wyobraźni snuję wizję wyglądu mojego auta na wiosnę. A planów jest całe mnóstwo. Począwszy od nowego jeszcze ciekawszego koła, pełnej klatki bezpieczeństwa oraz dużo, dużo mocniejszego silnika. Pierwszy plan już udało mi się zrealizować. Czy przy reszcie uda się odznaczyć „haczyk” czas pokaże. Pewny jestem natomiast tego, że niezależnie od kształtu auta mam zamiar w 2015 roku odwiedzić jeszcze więcej zlotów niż w mijającym roku. A wszystkim kolegom chciałbym życzyć niskości i szerokości

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto