MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gnieźnianin - Mateusz Gieryn na planie światowych produkcji

Sona Ishkhanyan
W znanym na całym świecie "Wspaniałym stuleciu" wystąpił pochodzący z Gniezna Mateusz Gieryn. To był początek jego przygody z filmem, która z powodzeniem kontynuuje.

Gnieźnianin - Mateusz Gieryn na planie światowych produkcji

Pierwsze szlify jeździeckie zdobywał w Stajni Nad Stawami, należącej do Marianny Szafran, a położonej niedaleko Gniezna. -To u niej uczyłem się podstaw jeździectwa, a przede wszystkim prawidłowej pracy z końmi. Późniejsze studia i moje życie zawodowe związane było z końmi, doświadczenie zdobywałem w wielu stajniach, miałem też wielu trenerów w całej Polsce. W tym samym czasie doszkalałem się w łucznictwie i szermierce, i to połączenie plus zestaw wspaniałych przyjaciół umożliwiło mi dalszy rozwój w tym kierunku. Do pracy w filmie wystarczyło dodać tylko trochę szczęścia - opowiada Mateusz. A to co skromnie nazywa szczęściem, było spotkanie z tureckim aktorem Cemalem Hünal podczas zawodów w Turcji, który doceniając talent Polaka zaprosił go do współpracy przy „Wspaniałym stuleciu”.

Czym zajmował się na planie „Wspaniałego stulecia”? - Przed rozpoczęciem pracy na planie przygotowywałem konie oraz aktorów do scen jeździeckich w finale pierwszego sezonu. Później, już na planie, byłem koordynatorem do spraw koni oraz, dość nieoczekiwanie, otrzymałem rolę Andreasa Batorego, przybocznego króla węgierskiego w bitwie pod Mohaczem - opisuje. - Najbardziej zdziwiło mnie, jak bardzo praca w filmie różni się od efektu finalnego widzianego na ekranie. Nakręcenie 3 minutowej sceny bitwy zajęło nam pełne 10 dni zdjęciowe, pracując po 12-16 godzin dziennie - mówi o wieńczącej sezon bitwie - jednej z najbardziej efektownych scen serialu.

„Wspaniałe stulecie” to początek kariery filmowej. Mateusz Gieryn współpracował przy jeszcze większym projekcie, jakim jest „Mirza”. -Mirzya to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów Bollywoodzkich tego roku. Twórcy filmu zwrócili się do mnie w kwietniu zeszłego roku o skompletowanie ekipy łuczników konnych do scen jeździeckich - przyznaje. W lipcu wrócił już do Indii z grupą znajomych z Polskiego Stowarzyszenia Łucznictwa Konnego. W sumie 9 osób - 7 łuczników i dwóch profesjonalnych kaskaderów. - Przez 30 dni zdjęciowych kręciliśmy trudne sceny pościgów konnych i turnieju łuczniczego w pięknej, choć wymagającej scenerii Himalajów - opowiada gnieźnianin. - Widziałem już efekt finalny i jestem z niego bardzo dumnym, choć większość zasług należy przypisać operatorom - dodaje. Do kręcenia filmu producent zatrudnił polską ekipę pod kierownictwem dyrektora fotografii Pawła Dyllusa.

Jak sam przyznaje Dużo bardziej zżyty jest z Mirzyą. - Byliśmy więcej niż tylko jeźdźcami. Cała ekipa miała poważne role a przez cały czas zdjęciowy kamery były skupione na nas. Mieliśmy realny wpływ na kształt i wygląd filmu. Znajomości poznane na planie trwają do dzisiaj - wyznaje.

Praca Mateusza widać zdobywa laury na wschodzie, bo jeszcze w marcu tego roku brał udział przy innej hinduskiej produkcji - w filmie „Rangoon”.

Mateusz z zawodu jest konsultantem przy budowie ośrodków jeździeckich. - Trudno właściwie odróżnić, gdzie kończy się pasja a zaczyna praca - mówi. Od wielu lat z przyjaciółmi rozwija łucznictwo konne. W 2010 roku założyli wspólnie Polskie Stowarzyszenie Łucznictwa Konnego. -Od tego czasu szkolimy setki osób rocznie, występujemy w pokazach i inscenizacjach oraz organizujemy wiele imprez różnego rodzaju. Ta dyscyplina rozwija się bardzo szybko, a Polacy zawsze zajmują czołowe miejsca w zawodach międzynarodowych. To bardzo dobra tendencja i mam nadzieję, że utrzyma się jeszcze długo - mówi na koniec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto