Spór między społecznym komitetem organizacji tych obchodów a młodymi ludźmi o prawicowych poglądach wygląda jak kopanie się z koniem. Między tymi dwoma stronami nie ma i nie może być mowy o jakimkolwiek porozumieniu. Organizatorzy obchodów wyraźnie podkreślają, że upamiętniają wyzwolenie Gniezna spod okupacji hitlerowskiej i odcinają się od tego, co było później (podpalenie katedry, walka z opozycją antykomunistyczną). Z kolei młodzi skupieni głównie wokół "Gnieźnieńskich Patriotów" akcentują zbrodnie sowieckie na Polakach i IV rozbiór Polski, który faktycznie dokonał się w 1939 roku.
Między grupami istnieje przepaść mentalna, światopoglądowa, a także kulturowa. Kiedy przysłuchiwałem się dyskusji po obchodach, to odniosłem wrażenie, że mam przed sobą ludzi z dwóch światów, że nie ma żadnego styku, na którym można budować kompromis. Za świeża to jeszcze historia z tzw. "wyzwoleniem" Gniezna, aby mogło się to dokonać. Ze wspomnianym "wyzwoleniem" to bardzo wątpliwa sprawa. Niemcy uciekali na zachodnie tereny i nie toczyli otwartej walki z wojskami radzieckimi w naszym regionie. Więc jakie wyzwolenie? Raczej zagarnięcie obcej ziemi i włączenie jej w strefę swoich wpływów.
"Przegięciem" jest określanie styczniowych wydarzeń w Gnieźnie "wyzwoleniem". "Przegięciem" było także wywieszenie transparentu wychwalającego Armię Czerwoną i Ludowe Wojsko Polski za oswobodzenie kraju. Nikt się do wywieszenia nie przyznał. Jakaś prowokacja?
O znaczeniu styczniowych obchodów wiele mówi frekwencja. W parku przy ul. T. Kościuszki gromadzi się coraz mniej osób. Mamy:
– kombatantów, którzy i tak przyjdą
– działaczy pewnej partii, którzy znajdują się w komitecie obchodów – i tak przyjdą
– uczniów z pocztów sztandarowych, którzy przyjdą, bo zapewne muszą
– garstkę pozostałych mieszkańców (w większości 60+), którzy przychodzą, bo tak należy
Cieszę się, że w tych uroczystościach udziału nie wziął prezydent Tomasz Budasz. Naprawdę.
Chcesz podyskutować z autorem lub podzielić się jakąś informacją? Napisz! [email protected] lub [email protected]
Paweł Brzeźniak – politolog, historyk, działacz Uczniowskiego Klubu Sportowego Zdziechowa. Pracę w gnieźnieńskich mediach podjął w 2011 roku. Od lutego 2013 roku dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" "Gnieźnieńskiego Tygodnia" i portalu www.gniezno.naszemiasto.pl. Swoje zainteresowanie regionem zawarł w książce "Ziemia Gnieźnieńska w Powstaniu Wielkopolskim 1918/1919", której jest współautorem.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?