Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: burzliwa debata o szpitalu

Paweł Brzeźniak
Gniezno: debata o szpitalu
Gniezno: debata o szpitalu Paweł Brzeźniak
W auli dawnej szkoły "Medyk" odbyła się debata na temat przyszłości gnieźnieńskiego szpitala. W dyskusji udział wzięli: przedstawiciele związków zawodowych, personel medyczny, dyrekcja szpitala, władze powiatu gnieźnieńskiego, radni miejscy oraz powiatowi.

Na początku spotkania Czesława Jasińska i Zenon Łyszczarz ze związków zawodowych zaapelowali o to, aby spotkanie na temat szpitala nie miało charakteru politycznego. – Szpital ma służyć przede wszystkim choremu. Niezależnie, czy jest on z prawej, z lewej strony, czy też jest bezpartyjny – powiedział Z. Łyszczarz. Pierwszym znakiem świadczącym o tym, że będzie to spotkanie polityczne, był moment, kiedy na salę wszedł Krzysztof Ostrowski. Kandydata PiS-u przywitały brawa ze strony części personelu szpitala, ale także osób znanych w gnieźnieńskiej opinii publicznej z prawicowych poglądów.

Pierwszym poruszonym tematem była kwestia "gorącej platformy", czyli oddziału ratunkowego i izby przyjęć, która ma wkrótce powstać. – Doskonale wiemy, że sprawa związana z budową „gorącej platformy” jest bardzo trudna. Mamy bardzo mało czasu. Realnie rzecz biorąc, jest to rok. Pierwsze prace mogą rozpocząć się na początku przyszłego roku, maksymalnie mogą potrwać one do czerwca 2016 roku. Istotny jest nie tylko odbiór tego szpitala, ale także wyposażenie – przyznał Zenon Łyszczarz.

– To prawda, że w sprawie "gorącej platformy" mamy napięte terminy – powiedział Jacek Frąckowiak, dyrektor szpitala. – Budowa będzie z podziałem na etapy. Umożliwi to aplikowanie o środki z funduszy unijnych. Chcemy oddzielić część budowlaną od części wyposażenia medycznego. Pragnę podkreślić, że wykonawca jest zobowiązany do tego, żeby wykonać to w terminie – powiedział Jacek Frąckowiak chcąc ograniczyć zaniepokojenie pracowników szpitala. Po tej wypowiedzi sam Zenon Łyszczarz przyznał, że dyrektor Frąckowiak "występuje w roli przedstawiciela koalicji rządzącej". To miał być tylko wstęp do gorącej dyskusji politycznej.

Następnie głos zabrał radny Krzysztof Ostrowski. – Jaki był inny powód zwolnienia dyrektora Pilarczyka, jeżeli nie polityczny? Dokończenie rozbudowy będzie obecnie bardzo karkołomnym wyczynem. Na dzisiaj forsuje się jakiś absurd. A w czasie tej dyskusji koalicja niesłusznie mówi, że niedokończona budowa to najdroższy pomnik „Ziemi Gnieźnieńskiej”. Proszę państwa, 16 listopada jest bardzo ważną data dla przyszłości szpitala. Chciałbym, aby społeczeństwo miało tego świadomość. Jeżeli opozycja zwycięży, to do szpitala wróci dialog z personelem. Zrobimy wszystko, aby dokończyć rozbudowę tego budynku. Szkoda tych pieniędzy. Logika mówi nam, że trzeba dokończyć to, co jest, bo to jest szybsze. Poza tym, trzeba się skupić na tym, aby zahamować proces zadłużania szpitala. To umyka uwadze opinii publicznej – powiedział Krzysztof Ostrowski, podkreślając, że mieliśmy do czynienia z jedną wyceną rozbudowy.

– Drogi Krzysztofie, manipulujesz opinią publiczną. To nie jest tak, że jest jedna wycena. Masz pecha bo dzisiaj wpłynęła wycena za 3 800 000 zł – stwierdził senator Piotr Gruszczyński. – Dlaczego bronice człowieka, który wmurował cegłę do pomnika „Ziemi Gnieźnieńskiej”? Nie rozumiem pracowników gnieźnieńskiego szpitala. Wiecie, kto to budował i za czyjej kadencji to było. Zmarnowano ponad 5 mln zł publicznych pieniędzy.

– To jest arogancja. W 2011 i 2012 roku mieliśmy szansę na rozbudowę (dofinansowanie 16 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego – przyp red.). Urząd Marszałkowski za wszelką cenę chciał zostawić pieniądze w Gnieźnie. Starostwo otrzymało pismo o możliwości bycia współbeneficjentem. Po tym piśmie pan starosta je ukrył i czekał. A jest zapowiedź, że może zostać wypowiedziana umowa o dofinansowanie rozbudowy – przyznał poseł Zbigniew Dolata. – Ale starostwo nie zareagowało. Jeśli możemy dostać 16 mln z zewnątrz, to je bierzemy. Teraz pan starosta ogłasza, że ma 32, 5 mln zł. Skąd je wziął? Czy zdążą? Nie, nie zaczną nawet. To papierowa obietnica na wybory. Najgorsze jest to, że koalicja ma czelność wstać po tym, co NIK napisał w swoim raporcie. Jeśliby zarządowi powiatu zależało na dobru szpitala, to po wygenerowaniu długu przez obecnego dyrektora, powinien go natychmiast zwolnić. W 2014 roku pozwala się na dalsze zadłużanie szpitala. Albo to jest zaplanowane albo jest to totalna nieudolność.

W tym momencie głos zabrał Mateusz Hen, zastępca dyrektora ZOZ-u ds. leczniczych. – Panie pośle, myli pan wynik finansowy z zadłużeniem. Zrobiliśmy już naprawdę wiele w sprawie dokończenia tej rozbudowy. Przed nami mnóstwo pracy organicznej, która musi się udać. – Gdybyśmy mogli wybudować ten szpital, to myślicie, że dzisiaj byśmy się z tego nie cieszyli? Tłumaczymy się za Twojego człowieka, Krzysztofie – zwrócił się do byłego starosty senator Piotr Gruszczyński mając na myśli Włodzimierza Pilarczyka, który był nieobecny na debacie.

Starosta Dariusz Pilak podkreślił, że w ostatnim czasie nie dochodziło do zadłużania szpitala przez dyrektora Frąckowiaka. – Co do "gorącej platformy", to jestem przekonany, że ona musi się udać – powiedział Dariusz Pilak. Starosta podkreślił, że dobór osób, które w czasie debaty zasiadały za stołem prezydialnym jest tendencyjny. Miał tutaj na myśli brak zaproszenia do tego gremium Aliny Kujawskiej Matandy, etatowego członka Zarządu Powiatu, przewodniczącą Rady Społecznej ZOZ w Gnieźnie, która była obecna na sali.

Poseł Tadeusz Tomaszewski próbował nieco stonować emocje, jakie zapanowały na sali. – Czy dalej chcecie żyć w tym podziale? Naszym zadaniem jest budowanie, a nie burzenie. Chcę podkreślić, że od 1998 roku radni SLD zawsze głosowali za szpitalem.

Kolejnym punktem programu była sytuacja finansowo-prawna szpitala oraz forma konsultacji decyzji z personelem. – Zmiany w szpitalu są omawiane w zaciszu gabinetów. A my dowiadujemy się o tym jako ostatni. Nie na tym polegają konsultacje społeczne. Obawiam się, że czeka nas przymusowe przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego – powiedziała Czesława Jasińska. Wszyscy przedstawiciele partii politycznych powiedzieli, że są przeciwko komercjalizacji szpitala w Gnieźnie.

Związkowcy zwrócili także uwagę na: wprowadzenie umów cywilno-prawnych dla pracowników, system 8-godzinny, brak podwyżek od wielu lat.

Po zakończonej debacie część uczestników uznała, że spotkanie miało charakter wiecu wyborczego.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto