Gniezno: "Dziecko pod parasolem prawa", czyli jak jak pomóc dzieciom, które są ofiarami przestępstw

Gniezno: "Dziecko pod parasolem prawa", czyli jak jak pomóc dzieciom, które są ofiarami przestępstw
Konferencja, która dziś odbywa się w Instytucie Kultury Europejskiej UAM w Gnieźnie zgromadziła przedstawicieli różnych instytucji i placówek, którzy na co dzień borykają się z problemem przemocy w rodzinie i mają styczność z dziećmi. Na sali obecni byli policjanci, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, pracownicy prokuratury, dyrektorzy i nauczyciele przedszkoli, psycholodzy i pedagodzy.

-Z naszej oceny i z naszych statystyk wynika, że problem istnieje. Statystyki niestety dotyczą określonych zdarzeń, które zgłaszane są na policję. Istnieje również ciemna liczba tych zdarzeń, kiedy istnieje również szereg sytuacji, w których dzieci są krzywdzone - na wstępie zaznaczył mł. insp. Przemysław Kozanecki, komendant Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. -Zaprosiliśmy dziś osoby, które mają najczęstszy kontakt z dziećmi. Stąd też są z nami m.in. dyrektorzy i pracownicy przedszkoli, którzy od najmłodszych lat mają bliski kontakt z dzieckiem i jego opiekunami. Nie każdy musi od razu angażować się, żeby od początku do końca pomóc dziecku w rozwiązaniu jego trudniej sytuacji, ale każdy musi mieć umiejętność wyłapywania pewnych symptomów, sygnałów, że dzieje się źle. Pewnie nie raz mieliście sytuację, ze zastanawialiście się czy to jest już ten moment, czy warto się wtrącać, czy czasem nie robię z igły widły, czy jestem właściwa osobą, czy mam właściwe kompetencje i wiedzę, by rozmawiać z dzieckiem? Jeżeli w waszych głowach, z waszym doświadczeniem pojawiają się takie znaki zapytania, to już jest ten moment, żeby zacząć działać - zaznaczył komendant KPP Gniezno.

Przemysław Kozanecki wyraził także nadzieję, że doświadczenie i wczesna reakcja pracowników różnych instytucji, pozwoli na to, że do policji trafiać będą sygnały w bardzo wczesnej fazie, po to by mieć czas i większe szanse na zapobieganie tragedii. -W większości ludzie z mediów dowiadują się o skrajnych przypadkach i wtedy wszyscy łapą się za głowy zadając sobie pytania: co się stało, dlaczego nikt im nie pomógł, jak ona, on mógł zrobić to własnemu dziecku i gdzie byli inni? Rodzi się pytanie kim są ci "inni"? W pierwszej chwili myślimy o sąsiadach, o członkach rodziny, ale to jest tzw. "społeczny obowiązek" zareagowania na przestępstwo. My dzisiaj skoncentrujemy się na prawnym obowiązku reakcji policji i innych instytucji, które są do tego powołane. Myślę o pomocy społecznej, służbie zdrowia, oświacie. Nie wymyślimy nowego systemu. Ten system funkcjonuje i jest dobry. Wszystkie wymienione instytucje tworzą ten system, ale w instytucjach pracują ludzie i myślę, że świadomość tych ludzi odnośnie reakcji na określone sygnały i przepływ informacji pomiędzy nimi to jest celem dzisiejszej konferencji, by być może przypomnieć, usprawnić, czy też przekazać pewne nowości, ale również chcemy czerpać wiedzę z waszego doświadczenia - dodał na koniec.

Jak dziecko reaguje na przemoc i jak to się odbija na jego zachowanie?
-Niestety coraz więcej zauważamy w naszej pracy policyjnej, że dzieci mają duże problemy wychowawcze, są agresywne, nadpobudliwe. Trafiają do nas dzieci już w wieku 7-9 lat., które mają jakieś zaburzenia w zachowaniu. Zastanawialiśmy się skąd to się bierze. Patrząc na naszą pracę, przekonaliśmy się, że diagnoza u takiego dziecka nastąpiła zbyt późno. Okazuje się,że jeżeli ta interwencja będzie wczesna, w najmłodszych latach dziecka przebywającej w rodzinie dysfunkcyjnej, możemy stworzyć dobre warunki, żeby dać mu możliwość na bycie lepszym człowiekiem. Autorytetem dla dzieci są rodzice i jeżeli widzą one, że tata czy mama nadużywa alkoholu, czy stosują wobec siebie przemoc, możemy się spodziewać, że to dziecko będzie oddziaływało w grupie rówieśniczej tak samo. Najczęściej też tak bywa! Dlatego też skierowaliśmy tą konferencje przede wszystkim do dyrektorów przedszkoli, by nawiązać lepszej współpracy. Uczulić ich na pewne zachowania, które mogą się pojawiać już od wczesnego dzieciństwa - st. sierż. Anna Pilarska z KPP Gniezno, Zespół Prewencji Kryminalnej Nieletnich i Patologii, jedna z prelegentek na dzisiejszej konferencji.

Jak dalej zaznaczyła z przemocą wiąże się Niebieska Karta i statystyki policyjne pokazują, że liczba tych kart zwiększa się z roku na rok. -Jeżeli policjanci jadą na interwencje, często okazuje się, że w danej rodzinie są dzieci, które są świadkami różnych sytuacji. Niestety też często się okazuje, że ta przemoc w rodzinie trwa od kilku a nawet od kilkudziesięciu lat, a nikt wcześniej tego nie zgłaszał - mówi i apeluje do społeczności, by reagowali, nawet anonimowo. -Często ludzie się boją, że wzywając policję narażają się na wezwania z sądu, czy przesłuchania. Nieprawda! Mogą to zgłosić anonimowo i wtedy można uniknąć tragicznych sytuacji - tłumaczy Anna Pilarska.

Często występuje takie przekonanie, że krzywda się dzieje dzieciom z rodzin patologicznych. -To niestety teraz mit. Ja w swojej pracy z dziećmi i rodzinami zauważam, że coraz częściej ta przemoc występuje w rodzinach zamożnych, może nie tyle przemoc fizyczna, ale psychiczna i ekonomiczna. Co ciekawe ostatnio coraz częściej prowadzę właśnie takie sprawy - dodaje na koniec.