Gniezno: Interwencja senatora. Da się odzyskać opłatę z parabanku

Jedna z osób, która zgłosiła się z prośbą o pomoc do biura senatora Piotra Gruszczyńskiego w związku z działaniami instytucji udzielającej pożyczek, odzyskała swoje pieniądze. Na podobnej drodze jest sprawa Iwony Kapsy, która nie dostała pożyczki, za to musiała wpłacić wcześniej 6 tys. zł, których po odmowie nie dostała z powrotem.
Sytuacja drugiej mieszkanki powiatu gnieźnieńskiego była podobna, choć dotyczyła innej firmy. Kobieta chciała pożyczyć 100 tys. zł. Zabezpieczenie, którym miała być działka warta więcej niż pożyczka, według korporacji finansowej okazało się niewystarczające. Kobieta gotowa była nawet wziąć mniejszą pożyczkę, jednak i to się nie udało. Przez dwa lata nie nie dostała pożyczki ani nie odzyskała wpłaconych przed wydaniem decyzji 5 tys. zł. Aż do teraz. Skutek przyniosła interwencja senatora oraz Renaty Boborowskiej-Paszczak, powiatowego rzecznika konsumentów.

- Najpierw otrzymaliśmy telefon od firmy PKF Skarbiec, który był następujące treści: rozpatrzono ponownie wniosek i okazało się, że firma uznała, że należy te pieniądze zwrócić. Za tym telefonem przyszła informacja na piśmie - mówi Piotr Gruszczyński.

Renata Boborowska-Paszczak zwraca uwagę, że nadal jest wiele osób zainteresowanych zaciąganiem pożyczek w parabankach.

- Konsumenci, żeby się nie wplątać w pułapkę finansową, powinni pamiętać o kilku zasadach - mówi. Jak wyjaśnia, wiarygodność firmy można sprawdzić na stronach internetowych Komisji Nadzoru Finansowego, a zgodność zawieranych umów z przepisami prawa sprawdza Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Trzeba przeanalizować, czy w treści umowy są zawarte dodatkowe opłaty - jak na przykład za przyjazd przedstawiciela do domu, czy za wydanie decyzji, wysokości oprocentowania, warunki zmian w umowie i jej zerwania.