Fani jednośladów chcieliby móc wynajmować pomieszczenia od miasta za niewielką kwotę, tak jak wiele różnego rodzaju organizacji. Born To Ride jest legalnie zarejestrowanym stowarzyszeniem zrzeszonym w Kongresie Polskich Klubów Motocyklowych. Jako jedyny z działających w mieście grup istnieje formalnie. Gnieźnieński klub organizuje imprezy towarzyskie, kulturalne, a także charytatywne. Motocykliści poszukują lokalu, w którym mogliby we własnym gronie planować przebieg kolejnych imprez czy też spotkać się z przyjaciółmi z innych klubów z Polski.
– Wiele naszych przedsięwzięć jest związanych z Gnieznem, staramy się mieć swój wkład w promowanie miasta i nowych inwestycji, jak na przykład otwarcie lodowiska w ubiegłym roku – zauważa Artur Szymanowski, jeden z członków klubu. – Większość imprez organizujemy przy współpracy miejskich placówek kulturalnych. Przy akcji zbiórki krwi Moto-serce wspiera nas MOK. Rozpoczęcie i zakończenie sezonu motocyklowego organizujemy przy wsparciu Centrum Kultury eSTeDe. Każdego roku wspieramy także Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy – wymienia.
Motocykliści spotykają się obecnie w zaprzyjaźnionym pubie, w którym, jak zauważają, trudno wszystkim usiąść przy jednym stoliku i w spokoju porozmawiać.
– Dodatkowym atutem własnego miejsca spotkań – oddalonego od centrum miasta – byłaby możliwość własnej aranżacji lokalu oraz zaparkowania motocykli tak, by nikomu nie przeszkadzały – dodaje A. Szymanowski.
Czekamy na odpowiedź zastępcy prezydenta Rafała Spachacza, czy motocykliści dostaną swój lokal. Nie był w stanie odpowiedzieć nam z pamięci, bez sprawdzenia, kiedy i jakie spotkania w związku z tą sprawą się odbyły.
Według Marii Wichniewicz, przewodniczącej komisji rewizyjnej Rady Miasta, raczej nie ma szans, żeby wystąpienie motocyklistów na sesji przyniosło jakiś efekt.
– Moim zdaniem na ostatniej sesji w kadencji nie warto zabierać głosu, bo i tak nie podejmie się żadnej decyzji – uważa radna z kilkunastoletnim stażem samorządowym.
– Jak każdy inny obywatel, mogą wystąpić w ostatnim punkcie sesji i będą mieli trzy minuty na swoje wystąpienie – mówi Czesław Kruczek, przewodniczący Rady Miasta. – Nie wiem jednak, czy to jest dobra droga. Skierowałbym ich do pana prezydenta, bo i tak sprawa do niego należy, wtedy można będzie poczynić jakieś ustalenia.
Lewicowy radny Łukasz Naczas jest zdania, że warto rozmawiać i współpracować z organizacjami, bo one też mogą mieć swój wkład w promocję miasta. Choć także uważa, że to raczej temat poważnych rozmów w następnej kadencji.
– Mój ojciec zakładał jeden z pierwszych klubów harley’owych w Polsce, więc jestem całym sercem za tym, żeby wspierać tego typu kluby – mówi. – Miasto ma możliwość wynajmu lokali dla organizacji i stowarzyszeń po zaniżonych cenach, czyli symboliczna złotówka za metr. Jeżeliby tylko chcieli, musieliby mieć koncepcję, jak promować Gniezno w tym temacie. Kiedyś odbywały się zloty na Gębarzewie, może warto by było je reaktywować. Może zrobić imprezę nawiązującą do historii, tak jak mamy żużlowy turniej o koronę Bolesława Chrobrego. To też jest forma promocji miasta.
Motocykliści z sercem
Ekipa Born to Ride organizuje nie tylko parady i zloty czy cotygodniowe spotkania w swoim gronie. W Gnieźnie (klub działa też we Wrześni i w Poznaniu) jedną z cyklicznych imprez jest akcja honorowego krwiodawstwa pod hasłem „Moto-serce”, organizowana w Miejskim Ośrodku Kultury w kwietniu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?