Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: spółdzielnia kontra mieszkaniec

Paweł Brzeźniak
Patryk Górny
Patryk Górny
W blokach spółdzielni trwa dyskusja nad temat wprowadzenia instalacji wodnej zasilaną z węzła cieplnego PEC. Będzie to standardowa wymiana czy spore koszty dla lokatorów?

Gniezno: spółdzielnia kontra mieszkaniec

W tej sprawie zgłosił się do nas Patryk Górny, mieszkaniec bloku przy ul. Budowlanych. – Przede wszystkim chodzi o informację, a w zasadzie jej brak. Wymiana instalacji wodnej wiąże się z remontem i większymi kosztami eksploatacji. Mieszkańcom, zwłaszcza tym starszym, podaje się tylko informację, że będzie ciepła woda i ludzie mają się podpisywać za tym pomysłem. W tej chwili są junkersy do podgrzewania wody gazowej, chce się wprowadzić instalację wodną bezpośrednio z PEC. To się wiąże z pociągnięciem nowej instalacji, z rezygnacji z junkersów gazowych – mówi Patryk Górny.

W dniu 18 czerwca Gnieźnieńska Spółdzielnia Mieszkaniowa wysłała pismo do mieszkańców z informacją w tej sprawie. Wynika z niego, że z inicjatywą zamiany instalacji wodnej w mieszkaniach wyszła grupa mieszkańców. Z pisma wynika, ze do tej pory taka zmiana systemu podgrzewania wody miała miejsce w budynkach przy ul. Sobieralskiego 9,11,13 oraz ul. Roosevelta 88 i 108.

– Po zmianie wzrosną opłaty za wodę, bowiem jest ciepła woda, zimna woda i podgrzewanie wody. Koszt może wzrosnąć w granicach 100 zł miesięcznie. Mieszkańcom mówi się, że będzie bezpieczniej, bo nie będzie junkersów gazowych. Spółdzielnia nie pokazuje alternatywy np. w kwestii bezpieczeństwa. Można np. wymienić na bardziej nowoczesne junkersy – podkreśla P. Górny.

Nasz Czytelnik wprowadził się do niespełna 50-metrowego mieszkania (obecnie mającego charakter własnościowy) przy ul. Budowlanych cztery lata temu. Jak sam przyznaje, na samym początku przeprowadził gruntowny remont łazienki, który kosztował go ponad 30 tys. zł. – Po czterech latach spółdzielnia zmusza mnie do tego, żebym znowu musiał ponieść koszty – podkreśla P. Górny, który mieszka wspólnie z żoną i córką.
– Od nowa mam rozpocząć remont. Pod tym kątem nie uśmiecha mi się to. To są koszty rzędu 2-3 tys. zł. Sprawa jest na razie dość świeża, więc wysłałem pismo do spółdzielni. Niejako w odpowiedzi otrzymałem zbiorcze pismo z 18 czerwca (o którym informowaliśmy wcześniej – przyp. red.) – mówi Patryk Górny. – Jeżeli płacimy składki remontowe, to można np. obniżyć czynsz przez rok. To byłby taki kompromis. Może być zmiana systemu podgrzewania wody, ale my też powinniśmy mieć jakąś korzyść.

Spółdzielnia podejmie decyzję o realizacji przedsięwzięcia w przypadku poparcia zmiany przez min. 51% właścicieli mieszkań.

Co na to Zdzisław Kujawa, prezes Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej? – Jak ktoś chce znaleźć „dziurę w całym”, to zawsze to zrobi. Nie będzie żadnych wielkich remontów w łazience. Tam, gdzie jest zamontowany junkers, zostanie wyprowadzona rurka, przy której zamontowany jest wodomierz – wyjaśnia Zdzisław Kujawa, prezes GSM. – Wydaje mi się, że bezpieczeństwo i wygoda są dla tych ludzi o wiele ważniejsze niż wycięcie otworu w ścianie. Jeżeli ten mieszkaniec przekona większość lokatorów, to ten pomysł nie przejdzie. My słuchamy większości. Takie są zasady demokracji.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto