Po miesiącach prac koncepcyjnych stwierdziliśmy, że jest nowe spojrzenie na zasób mieszkaniowy. Abyśmy mogli prowadzić te zmiany organizacyjne, nie jest nam po tym okresie potrzebna ta spółka - powiedział prezydent Tomasz Budasz odnosząc się do Towarzystwa Budownictwa Społecznego, miejskiej spółki zarządzanej przez Jacka Kowalskiego. - Z dniem 31 marca postawiona zostanie w stan likwidacji, aby zamknąć 2016 rok ze sprawozdaniem finansowym. Szacuję, że likwidacja będzie trwała do 6 miesięcy i mam nadzieję, że po tym okresie budynek[na ulicy Liliowej - przyp. red.] zostanie włączony do zasobu mieszkaniowego - dodaje.
- TBS będzie zlikwidowany - spółka, która pod nowym kierownictwem zaczęła przynosić straty przy zarządzaniu jednym blokiem odejdzie do historii, podobnie jak szeroko komentowane zarobki prezesa. Szkoda, że tak późno - tak tę decyzję skwitował radny Krzysztof Modrzejewski z Ziemi Gnieźnieńskiej-Gniezna XXI, który kilka tygodni temu nagłośnił kwestię zadłużania spółki w okresie prowadzenia jej przez Jacka Kowalskiego.
- W roku, w którym pojawił się nowy prezes, pojawił się także spadek wyników finansowych. W poprzednich latach spółka osiągała zysk, oprócz jednego roku, w którym osiągnęła dużą stratę, ale wynikała ona ze spłaty wszystkich zobowiązań długoterminowych - mówił Modrzejewski.
Radny zaznacza, że bez ujęcia tego jednego kosztu wyraźnie widać, że jest pewna ciągłość tych wyników, że spółka miała bardzo stabilną gospodarkę finansową. W ostatnim roku jest to drastyczny spadek wyniku. Dlaczego? - Po pierwsze, zwiększenie tzw. usług obcych. Chodzi o to, że TBS powierzyło zarządzanie jednym blokiem spółce zewnętrznej. Do tego dochodzi wzrost wynagrodzeń z poziomu 80 paru tysięcy do prawie 120 tysięcy. Widać, że gdyby nie ten wzrost i ta decyzja o powierzeniu administrowania budynkiem, to spółka mogłaby osiągnąć zysk, a tak wpadła w stratę - podkreśla radny.
Jacek Kowalski otrzymał pracę w Towarzystwie Budownictwa Społecznego po tym, jak sromotnie przegrał wybory na prezydenta Gniezna i odpadł z rywalizacji już w pierwszej turze.
Pomimo tego, że Kowalski nie otrzymał mandatu poparcia od mieszkańców, prezydent Budasz podkreślał doświadczenie poprzedniego gospodarza miasta i powierzył mu obowiązki w jednej z miejskich spółek. Oburzenie mieszkańców wynikało z tego, że Jacek Kowalski pracuje w spółce kilka godzin dziennie, zarządzając jednym budynkiem na ulicy Liliowej, a za swoją pracę pobiera wynagrodzenie wyższe niż przeciętny mieszkaniec Gniezna. Większość z nich może tylko pomarzyć o zarobkach w kwocie 7 a następnie 8 tysięcy brutto.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?