Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak jeździć, by nie uszkodzić koła?

Materiał powstał przy współpracy z serwisem Oponeo.pl
Samochodowe opony i felgi nie mają łatwego życia. Szczególnie zimą są narażone na powtarzające się uderzenia w dziury, które nie są obojętne dla ich stanu. Mimo coraz trwalszych materiałów wciąż łatwo je poważnie uszkodzić.

Przygotowanie markowych obręczy poprzedzają liczne testy prototypowych egzemplarzy. Przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu felga jest z dużą siłą walcowana, a na jej ramiona wywiera się znaczne naciski. Na bieżąco zachowanie metalu jest obserwowane przy pomocy specjalnego programu komputerowego. Dzięki niemu inżynierowie wiedzą, w którym miejscu naprężenia są największe i czy grożą uszkodzeniem koła podczas codziennego użytkowania. Jeśli parametry odbiegają od przyjętych norm, projekt obręczy jest odsyłany do poprawek. Dopiero po odpowiednim wzmocnieniu, jeśli przejdzie kolejne testy trafia do produkcji.

– Na tej podstawie oryginalne obręcze dostają atesty potwierdzające ich jakość oraz bezpieczeństwo – mówi Filip Fischer, Kierownik Działu Obsługi Klienta w Oponeo.pl.

Chociaż obręcze na etapie kontroli są poddawane znacznie większym przeciążeniom niż w czasie jazdy, nie są w stu procentach odporne na uszkodzenia. Z biegiem czasu felga eksploatowana na dziurawych drogach nie toczy się już idealnie równo, a pojedyncze, silne uderzenia mogą zupełnie ją zniszczyć.

– Zimą największym zagrożeniem dla obręczy są dziury w asfalcie ukryte pod śniegiem albo w kałużach. Wpadając w nie z dużą prędkością można doprowadzić do pęknięcia metalu. Niektóre usterki można naprawiać, ale po spawaniu albo toczeniu felga już nigdy nie będzie tak mocna jak przed uszkodzeniem. Dlatego lepiej zdjąć nogę z gazu i omijać kałuże, pod którymi mogą się kryć głębokie dziury – mówi Filip Fischer.

Na eksploatacyjne uszkodzenia narażone są także opony. Wystarczy najechać na gwóźdź albo śrubę, nie dopilnować odpowiedniego poziomu ciśnienia w oponach, zawadzić o krawężnik, albo uderzyć o przeszkodę - np. dziurę, albo zapadniętą studzienkę kanałową. O ile przebiciu ostrym przedmiotem leżącym na jezdni trudno zapobiec, pozostałe uszkodzenia wynikają najczęściej z zaniedbań i złych nawyków kierowcy.

– Przede wszystkim nie powinno się najeżdżać na wysokie krawężniki i przeszkody. A jeśli już jest to konieczne, należy wykonać taki manewr z minimalną prędkością. W przeciwnym razie uderzenie o krawędź może uszkodzić wewnętrzne warstwy opony, co będzie skutkowało wybrzuszeniami uniemożliwiającymi jazdę – mówi Filip Fischer.

Niezwykle istotnym czynnikiem minimalizującym ryzyko usterek jest właściwe ciśnienie powietrza w oponach. Kiedy jest zbyt niskie, ogumienie ściera się szybciej na obrzeżach, a w przypadku najechania na przeszkodę, opona nie chroni felgi. Zbyt wysokie ciśnienie sprawia, że opony szybciej zużywają się na środkowej części bieżnika i tutaj są bardziej podatne na usterki.

- Warto o tym pamiętać, ponieważ producenci opon najczęściej nie uznają reklamacji opon uszkodzonych w wyniku czynników zewnętrznych. Pod uwagę biorą tylko wymianę ogumienia z wadami fabrycznymi, które są jednak bardzo rzadkie – przypomina Filip Fische

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto