Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny "zakaz pedałowania" na trybunach. Kto potępia zachowanie kibiców?

Iza Budzyńska
Źródło: Facebook
Kontrowersyjny znak pojawił się na widowni na stadionie przy Wrzesińskiej. Czy "zakaz pedałowania" obraża, czy to obrona normalności?

Manifestacja poglądów czy mowa nienawiści? Znak "zakaz pedałowania", choć nie należy do symboli, których używanie jest przez polskie prawo zabronione, bywa uważany za obraźliwy i nawołujący do nienawiści. Takie zdanie ma Marcin Sklepowy, działacz Twojego Ruchu w Gnieźnie, który na problem zwrócił uwagę na portalu społecznościowym.

- Jakieś naście lat temu wspólnie z kilkoma kolegami, mieliśmy przyjemność prowadzić Fan Klub Start Gniezno. Były to początki i nie powiem, że było łatwo. Byliśmy wtedy dumni, że możemy wspierać kochany klub, poświęcać jemu wiele naszego cennego czasu, oddawać za niego wielokrotnie zdrowie. Nie obywało się bez wpadek i różnego rodzaju incydentów z naszym udziałem ale byliśmy rodziną klubu Start Gniezno i liczył się tylko on. Nikt z nas, wtedy jeszcze młodych, nie wyobrażał sobie, że mecze żużlowe będą areną politycznych przepychanek, obrażania grup społecznych, nie mających związku z kibicowaniem, a sport i miejsce odbierane będzie jedynie jako dobre miejsce na wyrażenia swych poglądów politycznych i robienia kampanii politycznej - uważa Marcin Sklepowy.

O tym, czy znak uderzający w homoseksualistów może być używany legalnie, dyskutowano, kiedy jako jeden ze swoich symboli chciało go zarejestrować Narodowe Odrodzenie Polski. Sąd orzekł, że znak jest "obsceniczny", jednak nie można jednoznacznie mówić o szerzeniu nienawiści, jak w przypadku symboli o charakterze totalitarnym, nazistowskim, czy faszystowskim, których używanie jest zabronione.

Znak ten jednak za obraźliwy uważają ci, których on dotyka.
- Język tego typu jest dla mnie potwierdzeniem, że wedle mentalności "kibiców" nie ma tutaj miejsca dla ludzi mojego pokroju, a przecież nie robię nikomu krzywdy mając taką, a nie inną orientację seksualną - mówi nam anonimowo dwudziestoparoletni homoseksualista. Dodaje, że kibicem może być każdy i trudno uwierzyć, by w taki licznej grupie, jaką są sympatycy sportu, nie było ani jednego geja, czy lesbijki.

Damazy Gandurski, szef biura prasowego Carbon Startu Gniezno, przyznaje, że klub nie będzie komentował tej sprawy, jako że symbol nie jest nielegalny; ponadto umieścili go na trybunach kibice - więc to właśnie do nich odsyła po komentarz.

Na stronie internetowej kibiców klubu nie ma nazwisk osób przewodniczących fan klubowi lub odpowiedzialnych za kontakty medialne, jedynie adres e-mail i profile społecznościowe. Udało nam się zdobyć kontakty do dwóch osób zaangażowanych w działania fanów. Jeden z nich nie chciał komentować sprawy i nie zgodził się powiedzieć nam, kto może oficjalnie przedstawiać stanowiska kibiców. Z drugim nie udało się skontaktować.
- Nie powinno być w Polsce promowania zachowań homoseksualnych, stadiony są ostatnią ostoją normalności - komentuje pojawienie się znaku kibicujący Startowi Mateusz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto