Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Latarnia na Wenei była dziś otwarta po raz ostatni. Ośla Ławka ma już plany na przyszły rok [galeria zdjęć]

Magdalena Smolarek
Warsztaty, koncerty, spotkania - tego typu wydarzenia i jeszcze więcej działo się w ciągu wakacji w Latarni na Wenei. Zobaczcie nasze podsumowanie działań Latarni i stowarzyszenia Ośla Ławka.

Latarnia na Wenei była dziś otwarta po raz ostatni. Ośla Ławka ma już plany na przyszły rok

Trzy miesiące - tyle od czerwca do końca września otwarta była Latarnia na Wenei. Mnóstwo planów, przemyśleń, które nie tylko się udały Stowarzyszeniu Ośla Ławka, ale zostały zrealizowane w ponad 100 procentach.

Zobacz:Otwarcie Latarni na Wenei

Nie sposób policzyć ile godzin łącznie Latarnia była otwarta, ale zdecydowanie wystarczająco długo, by odbyły się w niej m.in. liczne praktyczne warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych - sensoplastyka, bańki mydlane, slime „glutki”, język migowy, ćwiczenia buzi i języka, spotkania z pasjonatami w swoim fachu - podróżnikami, psychologiem psów, wydarzenia muzyczne jak bębniarski krąg, eko-orkiestra czy spora liczba koncertów - Wulkan, Ukryte zalety systemu, Polska - Pakistan. Muzyka Bez Granic czy slam poetycki i koncert Szegetz. Zapytaliśmy jak oceniają tę kilkumiesięczną pracę jej twórcy, pomysłodawcy.

- Sądzę, że potrzeba istnienia takich miejsc jest jeszcze większa. Myślę, że wakacje były jakby o tyle też ciężkim czasem, ponieważ sporo osób wyjeżdża, a mimo wszystko mieliśmy tutaj ogrom ludzi - w dwa dni wyczerpywały nam się miejsca na warsztatach czy podczas koncertów wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Chyba jeszcze jest za wcześnie na ocenę tego, co udało nam się zrobić... - mówi Jakub Dzionek, pomysłodawca Latarni na Wenei.

- Największym sukcesem, który już można zauważyć, na pewno jest szeroki przekrój propozycji - warsztatów, koncertów, spotkań. Nie robiliśmy badań rynku itd. tylko kierując się własnymi obserwacjami, intuicją zapewniliśmy dość szerokie spektrum wydarzeń i w większości nie było żadnej frekwencyjnej porażki. To wspaniałe, że udało nam się dotrzeć do tak sporej grupy ludzi - dodaje Paweł Bąkowski, prezes stowarzyszenia Ośla Ławka.

Tyle wydarzeń, a jedno miejsce. Wyjątkowe miejsce pełne zafascynowanych tym, co robią ludzi i równie licznych odbiorców chcących dowiedzieć się czegoś nowego, posłuchać muzyki czy najzwyczajniej spędzić czas na powietrzu w miłej atmosferze. Co ważne miejsce to dla każdego, kto przyszedł było darmowe.

- Jak dla mnie najlepszy był warsztat "Czytanie z przygodami" przygotowany przez Alex z Burkiem Gryzipiórkiem. Chociaż znam się z nimi od lat i znam ich twórczość z innej strony to było to dla mnie zaskakujące, bardzo ciekawe i choć jestem stosunkowo za stary na te warsztaty to jednak było to według mnie wzruszające, mądre i ciekawe. Super też, że ludzie pytali się o ten warsztat i za każdym razem był full ludzi - podkreśla Paweł Bąkowski.

- Warsztat, jaki najbardziej utkwił mi w pamięci to tworzenie portretów z gazety z Martą Kalarus-Kuszczak, ponieważ zupełnie nie spodziewałem się takiego podejścia do tematu i znów, tak sporej frekwencji - mówi Jakub Dzionek.

Latarnia korzystała z funduszy z okolicznościowego grantu Fundacji Pracowniczej firmy Velux, ale także dobrowolnych datków przekazywanych do puszek lub na konto stowarzyszenia Ośla Ławka. Z tym ostatnim, czyli finansowym aspektem wiąże się też przyszłość Latarni, która także w przyszłym roku planowana jest do otwarcia.

- Myślę, że jeśli podejmiemy wspólną decyzję z zarządem, że chcemy robić to dalej to z pewnością chęci są na przyszły rok. Rozglądamy się za możliwością finansowania tego, chcemy ruszyć już od kwietnia. Mam nadzieję, że jeżeli będzie zgoda Wodociągów gnieźnieńskich (teren, na jakim znajduje się Latarnia należy do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gnieźnie Sp. z o.o - przyp. red.) i po wyborach któregokolwiek z prezydentów to chcemy, jesteśmy gotowi na to, by działać dalej - stanowczo stwierdza Jakub Dzionek.

- Chyba jest miejsce na to miejsce w Gnieźnie... Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie! Po tych trzech miesiącach jesteśmy zadowoleni, ale też zmęczeni, powiem szczerze, dlatego zachęcamy wolontariuszy do angażowania się w działania Latarni w przyszłym sezonie, bo to jest poletko bardzo otwarte - dodaje Paweł Bąkowski.

Po trzech miesiącach działalności Latarnia zamyka się na jesień, zimę i część wiosny, ale jak optymistycznie słyszymy od Kuby i Pawła otworzy się znów na wiosnę i lato, i będzie dla tych wszystkich, którzy chcą odwiedzić do niesamowite miejsce na mapie Gniezna. O tym, że zainteresowanie Latarnią było i nadal jest świadczy nie tylko wysoka frekwencja na przeróżnych eventach, ale też ogrom osób, jakie przyszły dziś na oficjalne zamknięcie.
Dzisiaj także został zaprezentowany wspaniały mural, jaki powstał na ścianie budynku, przy jakim działała Latarnia. Wykonali go wspólnie wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii z Gniezna pod kierownictwem artystów: Mike'a Ortaliona i Andrzeja Poprostu.

Latarnio! będzie nam Ciebie brakowało i otwieraj się jak najszybciej!

Latarnia zaprasza jeszcze na ostatni koncert, który odbędzie się jutro, tj. w piątek o godzinie 18:00. Więcej szczegółów poniżej:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto