Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyźni zawsze gotują z prawdziwą pasją i sercem [Rozmowa NaM]

Małgorzata Stuch
Warzywa są super, a Polacy nie są narodem mięsożerców. O tym, a także o kulisach powstania książki kucharskiej „RetroWarzywa” z Pawłem Łukasikiem, autorem kulinarnego przewodnika, rozmawiała Małgorzata Stuch.

Skąd pomysł na książkę „RetroWarzywa”?
Pomysł zakiełkował (słowo idealnie akurat pasuje) podczas przygotowywania materiałów do pierwszej książki „KipiKasza”. Gromadząc materiały i informacje historyczne o pochodzeniu kasz, zwróciliśmy uwagę na warzywa, które występowały kiedyś w Polsce. To zasiało nam ziarenko pomysłu, że może warto by było skupić się na tym temacie i rozwinąć go w osobnej publikacji. Już rok próźniej powstały „RetroWarzywa”.

Jakie jest pana ulubione warzywo? Czy są warzywa, których pan zdecydowanie nie lubi? Albo uważa, że są „niewdzięczne” w przygotowaniu?

Warzywa są super! Każde z nich jest ciekawe i dalej nam inne doznania smakowe.

Oczywiście są takie, do których trzeba dojrzeć z wiekiem czego przykładem może być szpinak. Część z nas była nim wręcz straszona w dzieciństwie, ale przecież jest on pyszny i dzisiaj bez niego nie wyobrażam sobie kuchni. Nasze życie dosłownie i w przenośni bez warzyw byłoby niemożliwe. Proszę sobie wyobrazić np. gdyby nie było pomidorów, ogórków, ziemniaków, szparagów itd. Tego po prostu nie da się wyobrazić.

Dlaczego pana zdaniem znane kiedyś, a później zapomniane warzywa wracają do łask?
Wzrasta nasza świadomość kulinarna i tym samym poszukujemy zdrowych produktów. Szukamy warzyw, które dają nam dużo wartościowych składników i dlatego odkrywamy na nowo te trochę bardziej zapomniane.

A co to za warzywa i co można z nich zrobić?
W książce „RetroWarzywa” przypominamy czy też odkrywamy na nowo takie warzywa jak: topinambur, skorzonera, brukiew, pasternak i jarmuż. Chcieliśmy również pokazać dwa warzywa może nie zapomniane, ale takie z których robimy tylko kilka dań, a mają one przecież nieograniczone pole do popisu, czyli burak i rabarbar.

Które z opisanych przez pana warzyw zanotowało najbardziej triumfalny powrót?
Można popatrzeć pod kątem dostępności danego produktu i tak naprawdę (oczywiście poza burakiem i rabarbarem) najczęściej, a nawet prawie wszędzie, można spotkać już jarmuż. To bardzo dobrze, gdyż to warzywo można nazywać spokojnie "super food". Dwa kolejne, które mu nie ustępują pod kątem dostępności to topinambur i zaraz potem skorzonera, którą też już kupimy w różnych marketach.

Czy aby przyrządzić opisane w „RetroWarzywach” potrawy trzeba mieć wyjątkowe zdolności?

Do gotowania na pewno należy mieć chęci i pasję, aby poznawać nowe smaki

.
Kuchnia wymaga odkrywania i poznawania nowych smaków, a my do tego gorąco zachęcamy. W książce aby zaoszczędzić czytelnikom czas dodaliśmy ikony obrazujące m.in. czas przygotowania danego dania i informujące o jego stopniu zaawansowania. Większość dań to dania proste i średnie więc każdy może je spokojnie przygotować. Osoba początkująca w kuchni znajdzie dla siebie takie dania, które przygotowuje się krótko i z zastosowaniem podstawowych technik a osoby z większą świadomością gastronomiczną mam nadzieję, że naszą książkę będą traktowały jako inspirację do tworzenia swoich dań na bazie naszych propozycji.

Spora część przepisów to te na dania bezmięsne. Czy dlatego, że przybywa zwolenników wegetarianizmu? Nie bał się pan ryzyka, że książka się nie spodoba, bo Polacy są jednak mięsożerni?
Była taka obawa, ale krótko i tylko w fazie koncepcyjnej. Gdy zaczęliśmy przygotowywać dania do książki, w sposób naturalny zaczęły w większości pojawiać się dania bez mięsa. Jesteśmy mięsożerni, ale uspokoiło nas to że wcale tego mięsa w tych daniach nie potrzebowaliśmy. Więc jeżeli my bez niego mogliśmy się obyć i dania nam bardzo smakowały, to wiedzieliśmy już, że innym osobom książka też przypadnie do gustu.

Podoba mi się pomysł podziału książki na działy, które prezentują poszczególne warzywa. Czyj to był pomysł i dlaczego nie ma podziału na śniadania, zupy itd. ?
Podział na śniadania czy zupy bardziej nam odpowiadał w „KipiKasza” i tam go zastosowaliśmy. W „RetroWarzywach” woleliśmy skupić się i podzielić rozdziały po produkcie, po warzywie, gdyż uważamy, że to jest bardziej naturalny podział. Zresztą projektujemy książki tak, jak byśmy chcieli aby wyglądały gdybyśmy mieli je kupić tj. ponad wszystko ważna dla nas jest jej ich tzw. użytkowość.

A gdzie kupić np. takiego topinambura?
Popyt tworzy podaż, więc z topinamburem już nie ma problemu i można go kupić w niejednym sklepiku czy też sieci marketów. To my konsumenci czasami „wymuszamy” na producentach czy sprzedawcach to, że dany towar się pojawi na półkach, bo zaczyna być przez nas po prostu poszukiwany. To jest bardzo dobry efekt i naturalna kolej rzeczy. Proszę sobie zresztą przypomnieć asortyment sprzed nawet 10 lat i przypomnieć sobie czy były wtedy masowo dostępne np. ośmiornice, szparagi czy też inne produkty, które dzisiaj traktujemy jako oczywiste że są w sklepie lub na targu.

Jakie najbardziej niecodzienne danie z warzyw pan jadł i gdzie?
To jest zawsze najtrudniejsze pytanie i bardzo ciężko na nie odpowiedzieć :) Uważam, że zawsze najciekawsze jest to co przed nami, więc najciekawsze jest to kolejne danie, które dopiero skosztujemy.

A jak powstał wasz blog „Gotowanie z Pasją” ?
Znamy się z Grześkiem Targoszem już ponad połowę naszego życia. Grzesiek zawsze robił piękne zdjęcia i to była jego pasja a ja od zawsze gotowałem z pasją. Nie mogło być inaczej jak w pewnym monecie wpadliśmy na pomysł aby powstało coś co połączy te obie nasze pasje o dlatego założyliśmy blog kulinarny „Gotowanie z pasją”.

Kto gotuje lepiej : mężczyźni czy kobiety?

Kobiety gotują doskonale, mężczyźni gotują z pasją i sercem!

Istnieje coś takiego jak „męska kuchnia” . Pana zdaniem są jakieś potrawy, których przyrządzanie wychodzi lepiej mężczyznom?
Pojęcie „męskiej kuchni” może wynikać z tego, że po prostu mężczyźni czasami potrzebują ciężej zjeść i zapewne z tego pojawiało się to określenie. Jednak weźmy nasz przykład. Podczas przygotowania dań do „RetroWarzyw” jakoś samoczynnie wyszło nam że ok 2/3 dań to dania bez mięsa. O ile było nasze zdziwienie, że wcale nam tego mięsa w tych daniach nie brakowało. Oczywiście jeżeli ktoś bez niego nie może funkcjonować to w sposób łatwy może do dań zaproponowanych w książce je dodać ale zachęcamy aby skosztować je w takiej wersji bezmięsnej jaką zaproponowaliśmy bo to się broni i jest bardzo smaczne więc jak widać da się :).

Przepisy
W rozdziale zatytułowanym „Topinambur” znajdziecie 12 przepisów a wśród nich m. in.:
Gulasz rybny z jesiotra z topinamburem, ziemniakami i makaronem oraz suszoną morwą
Pierogi ruskie z farszem z topinamburu ze smażoną cebulą z jabłkiem
Chleb z topinamburu z czarnuszką i masłem koperkowym

Kim są
Paweł Łukasik - technolog żywienia, a prywatnie pasjonat gotowania. Odpowiada za część merytoryczną, gotowanie oraz przepisy przygotowane specjalnie na potrzeby tej publikacji.

Grzegorz Targosz - fotograf, absolwent Otwartego Studium Fotografii Politechniki Krakowskiej, laureat w Ogólnopolskim Konkursie dla Profesjonalnych Fotografów Kulinarnych, autor zdjęć w „Retrowarzywa” i „Kipi kasza”.

Obaj - autorzy kulinarnego bestsellera " Kipikasza". Prowadzą blog kulinarny „Gotowanie z Pasją” udowadniając, że męska kuchnia może być kreatywna, zdrowa, lekka i wysmakowana także wizualnie. Przepisy publikują w ogólnopolskich magazynach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto