Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najmłodsi zapaśnicy z Wielkopolski zawalczyli o mistrzowskie tytuły

Magdalena Smolarek
Zapaśnicy z Wielkopolski stanęli w sobotę do walk o tytuł Mistrza Wielkopolski i Mistrza Gniezna w zapasach. Dziewczynki i chłopcy do lat 12 dzielnie walczyli, ale przede wszystkim bardzo dobrze się bawili

Najmłodsi zapaśnicy z Wielkopolski zawalczyli o mistrzowskie tytuły

W sobotnie przedpołudnie w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 2 w Gnieźnie odbyły się dwie zapaśnicze imprezy, które przyciągnęły ogromną grupę zainteresowanych zawodników. Pierwszym wydarzeniem były Mistrzostwa Wielkopolski zrzeszenia LZS w zapasach dzieci do lat 12, pod patronatem Tadeusza Tomaszewskiego, przewodniczącego Wielkopolskiego zrzeszenia LZS. Drugą imprezą były Otwarte Mistrzostwa Gniezna w zapasach dzieci do lat 10, pod patronatem Tomasza Budasza, prezydenta Miasta Gniezna.
Warto też wspomnieć, że honorowym patronatem objęła oby dwa wydarzenia Krystyna Łybacka, posłanka do Parlamentu Europejskiego.

Po zwarzeniu zawodników i podstawowych badaniach lekarskich można było przejść do walk zapaśniczych w konkretnych kategoriach, z podziałem na dziewczynki i chłopców.
- Jeżeli chodzi o sport zapaśniczy jest to sport bardzo wszechstronny, dlatego wielu zawodników, którzy do nas przychodzą w takim młodym wieku nie zawsze później zostaje w zapasach, a próbuje swoich sił również w innych dyscyplinach sportu, jak rugby, sporty walki, biegi, jazda na rowerze, MMA. Sport ten jest bardzo wymagający i nie każdy wytrzymuje reżim treningowy. Jeżeli chodzi o dzieciaki to ma być to dla nich przede wszystkim frajda, zabawa, mocowanie, siłowanie, zabawy z elementami zapasów - podkreślał Zbigniew Śliz, sędzia główny turnieju, trener w KS Husarz Gniezno. - Dzieciaki walcząc nie kombinują, jest sporo emocji, walczą tak, jak umieją, nie zawsze jeszcze ten poziom jest odpowiedni, jeżeli o wyszkolenie techniczne, ale przed nimi jeszcze długa droga do wymarzonych sukcesów - dodaje Zbigniew Śliz.

W zawodach wystartowali zawodnicy i zawodniczki z drużyn: Ceramik Krotoszyn, Tęcza Środa Wielkopolska, Grunwald Plewiska, UKS Kiekrz i Husarz Gniezno.

- Obecne zawody organizujemy już po raz czwarty, w tegorocznych startuje ok. 60 zawodników. W tym roku mamy nieco mniejszą, niż spodziewana, frekwencję najprawdopodobniej z powodu organizowanych też dzisiaj zawodów w Poznaniu - powiedział nam Dariusz Szarzyński, organizator mistrzostw. - W Gnieźnie klub sportowy Husarz Gniezno działa już od 1999 roku. Zainteresowanie klubem jest dość duże, obecnie trenuje w nim 30 zawodników, w tym 5 dziewczynek. Zawodnicy z Gniezna są, moim zdaniem, bardzo dobrze przygotowani do zawodów. Latem byliśmy na 7-dniowym obozie, chłopcy ciężko pracowali i myślę, że dziś będzie widać tego efekty. Nie można jednak zapominać, że to jest sport, więc może być różnie - dodał Dariusz Szarzyński.

Nie tylko trenerzy, ale też rodzice zapaśników i sami zawodnicy bardzo angażują się w dzisiejsze zawody.
- Emocje dla rodziców są bardzo duże, nawet chyba większe niż u dzieci. To my, jako rodzice, trzy lata temu zaproponowaliśmy mu tę dyscyplinę sportu, bo chcieliśmy, żeby robił coś sportowego, a za piłką nożną nie przepadał. Stwierdziliśmy, że zapasy to taki ogólnorozwjowy sport i zaczynając od nich może później spróbować także innych dyscyplin - skomentowała udział swojego syna pani Agnieszka.
- Wydaje mi się, że będzie dobrze. Najbardziej w zapasach lubię treningi, podczas których ćwiczymy, bawimy się i też tak trochę lubię walki, bo fajna jest w nich ta rywalizacja - dodaje 8-letni Piotr, syn pani Agnieszki.

Oprócz sporej grupy chłopców także dziewczynki wspaniale dawały sobie radę podczas walk.
- Od kiedy zapasy stały się sportem olimpijskim jest duże zainteresowanie w klubach, jeśli chodzi o treningi dziewczyn. Dziewczyny walczą o wiele bardziej żywiołowo, nie kombinują, nie kalkulują tylko wychodzą i chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Kobiety też mają nieco mniejszy zakres wyboru, jeśli chodzi o styl walki. Mężczyźni mogą wybierać między stylem klasycznym i wolnym, a kobiety mogą wybrać tylko styl wolny, dlatego jest to dla nich bardziej wszechstronne - podkreśla Zbigniew Śliz, sędzia główny turnieju, trener w KS Husarz Gniezno.

- Trochę trudno tak walczyć na macie, ale lubię w sporcie, że cały czas uczę się różnych nowych chwytów. Lubię też to super uczucie jak wygrywam, to jest takie naprawdę duże szczęście - dodała 9-letnia Ada.
- Bardzo ciężko jest być mamą zawodniczki. Choć niestety jest to bardzo męski sport to kobiety są bardzo wojownicze, dlatego one na macie dają z siebie wszystko i walki dziewczyn są bardzo, bardzo zacięte. Moja córka zainteresowała się zapasami ze względu na rodzinne tradycje. Jej starsza siostra jest mistrzynią Wielkopolski w zapasach, a także jej wujek jest międzynarodowym sędzią zapaśniczym, więc chyba nie miała wyboru, ale kocha ten sport i to jest najważniejsze - powiedziała nam Ludmiła Czempińska, mama Ady.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto