Jego jazda zakończyła się... wypadkiem. - Mężczyzna, kierując oplem astra w stanie nietrzeźwym miał 2,16 promila alkoholu w organizmie, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze, a następnie dachował - mówi Dominik Zieliński z wągrowieckiej komendy policji.
Na szczęście nikt w wyniku pijanego rajdu mężczyzny nie został ranny. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Na sądowym korytarzu może spotkać także innych pijanych kierowców, którzy w ostatnich dniach stanowili plagę na naszych drogach.
Swoistym rekordzistą pod tym względem jest Dariusz B. z Wągrowca. Mężczyzna w ręce funkcjonariuszy wpadł, kiedy jechał mistubishi colt na ulicy Lipowej wWągrowcu. U niego policyjny alkomat wskazał aż ponad 3,4 promila alkoholu w organizmie. 1,6 promila alkoholu w organizmie miał natomiast Jan S., który w ręce funkcjonariuszy wpadł w Gołańczy, kiedy jechał oplem corsa.
- Krzysztof K., lat 30, kierował oplem astra, znajdując się w stanie nietrzeźwości - około 1,4 promila - informuje nas przedstawiciel wągrowieckiej policji.
Tego nietrzeźwego kierowcę zatrzymano w Runowie. 1,6 promila miał z kolei Krzysztof M. z Wągrowca, który w ręce policjantów wpadł na ulicy Pocztowej w Wągrowcu. Wszyscy oni staną przed sądem. Aktualnie zabrano im już prawo jazdy.
Zgodnie z prawem każdy, kto kieruje samochodem pod wpływem alkoholu, musi liczyć się z tym, że jego jazda zakończy się w... więzieniu. Kodeks karny za jazdę pod wpływem alkoholu przewiduje nawet dwa lata więzienia.
Taka sama kara może spotkać także tych wszystkich, którzy za kółko wsiadają pod wpływem narkotyków. Tych jak się okazuje jest więcej niż jeszcze kilka lat temu.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
