Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Psia grypa" dotknęła ponad 100. funkcjonariuszy z gnieźnieńskiej komendy. Co z naszym bezpieczeństwem?

SI/ŁC
Powszechnie zwana "Psia grypa", czyli masowe zwolnienia lekarskie funkcjonariuszy policji, pojawiła się także w naszej komendzie. Rzecznik Komendy Wielkopolskiej Policji informuje, że obecnie na zwolnieniach lekarskich przebywa 36% funkcjonariuszy z całego województwa. Podobnie mamy w komendzie gnieźnieńskiej. Tu na około 230 pracowników na zwolnieniu przebywa ponad 110 z nich.

"Psia grypa" dotknęła ponad 100. funkcjonariuszy z gnieźnieńskiej komendy. Co z naszym bezpieczeństwem?

W całej Wielkopolsce spośród ok. 8 tys. policjantów aktualnie na zwolnieniach przebywa 2861 funkcjonariuszy, co daje około 36 % ogółu. - Rozpiętość tej absencji przedstawia się pomiędzy 15-60%. W niektórych jednostkach tych zwolnień jest mniej, w innych więcej. Najwięcej zwolnień przedstawiających się w granicach 60% zanotowano w dwóch jednostkach w naszym województwie. Reszta natomiast, w tym także gnieźnieńska komenda oscyluje się w granicach 35-40 % - informuje mł. insp. Andrzej Borowiak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - My nie ukrywamy, że ta sytuacja jest bardzo trudna, dlatego że ona w głównej mierze dotyczy funkcjonariuszy pracujących w pionie prewencyjnym, a więc policjantów, którzy patrolują ulice, policjantów ruchu drogowego, policjantów dzielnicowych, a częściowo także funkcjonariuszy z pionu kryminalnego - oznajmia rzecznik prasowy. Jak dalej dodaje sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie i w miarę możliwości jest na bieżąco monitorowana.

Nie ukrywamy, że ta sytuacja jest bardzo trudna, dlatego że ona w głównej mierze dotyczy funkcjonariuszy pracujących w pionie prewencyjnym

-Starania KWP polegają na tym, by każda jednostka była otwarta, więc służby dyżurne pracują, są przyjmowane zgłoszenia tych najpoważniejszych spraw kryminalnych, są patrole do usługi tych najpilniejszych interwencji związanych z przemocą, bójkami, napaściami, a także patrole do usługi zdarzeń drogowych, a zwłaszcza tych poważniejszych. To jest nasz obowiązek i z wielkim trudem czynią to policjanci, którzy pozostali na służbie. Tego wymagają od nas mieszkańcy, by pomagać zwłaszcza w tych najtrudniejszych chwilach. Oczywiście musimy zdawać sobie sprawę, że ze względu na mniejszą liczbę funkcjonariuszy na służbie, to niektóre drobniejsze sprawy muszą być odłożone na czas późniejszy, że niektóre interwencje będą załatwiane w późniejszym terminie lub też drobne zdarzenia drogowe typu np. stłuczka będzie trzeba czekać na funkcjonariusza dłużej. My priorytetowo będziemy załatwiać sprawy te najbardziej pilne i istotne- komentuje rzecznik KWP w Poznaniu.

Nie wiadomo jak długo potrwa taka sytuacja i jak bardzo ona jest rozwojowa. - Nie mamy takich narzędzi, by to prognozować .Policjanci mają obowiązek dostarczyć zwolnienia w ciągu 7 dni, więc nie wiemy jak to się ukształtuje w ciągu tego tygodnia - w zasadzie do poniedziałku 12 listopada.

"Szacunek dla tych, którzy pozostali na służbie"
Andrzej Borowiak wyraził wielki szacunek dla tych policjantów, którzy pozostali na służbie i prowadzą bardzo wytężoną pracę. -Badania wykazywały, że w Wielkopolsce mamy bardzo wysoki poziom poczucia bezpieczeństwa, wśród służb. Nie możemy sobie pozwolić na to, by ten poziom został obniżony. Staramy się to czynić w taki sposób, na ile ta sytuacja nam pozwala, która jest trudna i mamy nadzieję, że w ciągu tygodnia się poprawi.

Tymczasem przed nami 11 listopada - Święto Niepodległości.Jak w takiej sytuacji poradzą sobie nasi funkcjonariusze? - Generalnie na terenie nasze województwa w tym dniu nie mamy żadnych zgromadzeń lub wydarzeń, które by nosiły za sobą jakiekolwiek zagrożenia. Wydaje nam się, że w tym względzie nie powinno nastąpić nic niepokojącego. Pomimo tych trudności, staramy się czynić takie rozwiązania organizacyjne, by te podstawowe zdarzenia, które wymagają naszej obecności były załatwione. Natomiast liczymy na to, że po 11 listopada sytuacja się oprawi, bo ta największa liczba zwolnień pojawiła się w dniu wczorajszym, więc w przyszły poniedziałek powinni policjanci wrócić do służb.

Jak wygląda sytuacja w Gnieźnie?
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, policjanci w gnieźnieńskiej komendzie są na skraju wytrzymałości psychicznej. - Mamy mnóstwo nadgodzin, które są niewypłacane. Niektórym sięgają one aż kilkunastu dni. Nie godzin, dni - skarżą się policjanci. Jak mówią, nie chodzi tylko opieniądze, choć starają się też o podwyżkę. Ale w komendzie brakuje niemal wszystkiego. - Korzystamy z prywatnych komórek, prywatnego internetu w telefonach, brakuje papieru do ksero - mówią w rozmowie z nami.

Korzystamy z prywatnych komórek, prywatnego internetu w telefonach, brakuje papieru do ksero

Policjanci podkreślają, że obecna sytuacja nie miałaby być może miejsca - choć choroba nie wybiera - gdyby rząd uczciwie z nimi rozmawiał. - Domagamy się po 650 zł podwyżki w 2019 roku i 500 zł w 2020 roku. Do tego powrót do płatności chorobowego w wysokości 100% (teraz jest 80%) i emerytur według poprzednich zasad - mówią.

Wszyscy podkreślają, że od ilości obowiązków, presji i braków odpowiednich narzędzi siada już psychika, stąd masowe zachorowania. - Bo ile można w takim stanie wytrzymać? - pytają retorycznie. Jednocześnie podkreślają również, że zależy im na bezpieczeństwie funkcjonariuszy, ciągłość służby jest zachowana. Większość policjantów powinna powrócić do zdrowia psychicznego po 11 listopada. - Jest źle - kwitują krótko policjanci.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, na zwolnieniach lekarskich przebywa w tej chwili większość policjantów gnieźnieńskiej prewencji i drogówki. Z tego powodu w gnieźnie mamy mieć łączone patrole policji i straży miejskiej. Rzecznik gnieźnieńskiej policji nie chciała jednak potwierdzić tej informacji. - Łączone patrole Straży Miejskiej i Policji występują na mocy podpisanego wcześniej porozumienia pomiędzy Prezydentem Miasta a Komendantem Powiatowym Policji. Najczęściej występujące patrole to dzielnicowy i strażnik miejski, którzy pełnią służbę obchodową w rejonie służbowym danego dzielnicowego. Ponadto policjanci i strażnicy miejscy mają wspólne patrole w trakcie zabezpieczania imprez masowych, uroczystości religijnych, zgromadzeń publicznych itp. Natomiast na chwilę obecną nie są planowane łączone patrole w związku ze zwolnieniami L-4 funkcjonariuszy - twierdzi Anna Osińska z KPP Gniezno.

Nie wiem dlaczego nagle policjanci tak masowo chorują. Czyżby jesienna pogoda na to wpłynęła? Być może – powiedział wiceminister Jarosław Zieliński. Wiceszef MSWiA skomentował w ten sposób zwiększoną liczbę zwolnień lekarskich w policji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto