Rynek pracy jest trudny, ale można się na nim odnaleźć

Wśród bezrobotnych tradycyjnie dominują kobiety. Jest ich blisko 60 procent, o kilka procent więcej niż w roku ubiegłym. Nieznacznie (o 0,1 punktu procentowego) zwiększył się odsetek osób uprawnionych do pobierania zasiłku dla bezrobotnych.

Zdecydowana większość zarejestrowanych (blisko 90 proc.) to osoby, które pracowały przed nabyciem statusu bezrobotnego. Tylko nieco ponad 10 procent stanowią osoby bez stażu pracy

Ponad połowa bielskich bezrobotnych to ludzie bez wykształcenia średniego. Ponad 30 procent to osoby długotrwale bezrobotne. Pozostałe grupy to bezrobotni bez kwalifikacji zawodowych, po 50. roku życia, w wieku do 25 lat, bez doświadczenia zawodowego. Ponad 7 procent ogółu bezrobotnych stanowią w Bielsku ludzie niepełnosprawni, a ponad 6 procent osoby samotnie wychowujące co najmniej jedno dziecko do 18 roku życia.

Jednocześnie pracodawcy zgłaszają ostatnio do urzędu pracy mniej ofert. W miesiącach zimowych było ich średnio o 100 mniej. Są to w zdecydowanej większości oferty pochodzące z sektora prywatnego. Co trzecia oferta dotyczyła pracy subsydiowanej, a co czwarta pracy sezonowej. Na przykład pod koniec grudnia urząd pracy dysponował propozycjami zatrudnienia dla 289 osób.

W styczniu w Powiatowym Urzędzie Pracy w Bielsku-Białej do wykorzystania było 297 wolnych miejsc pracy, nieco więcej niż w grudniu ubiegłego roku. W tym 7 dla osób niepełnosprawnych. Wśród ofert były 24 dla osób z wykształceniem wyższym, m.in. na stanowisko księgowy, psycholog, pracownik administracyjno-biurowy. 61 ofert czekało na ludzi z wykształceniem średnim, m.in. przedstawiciel handlowy, pracownik bankowy, administracyjno-biurowy. Oferty dla osób z wykształceniem zawodowym były 103, dla sprzedawcy, szlifierza, ślusarza, operatora maszyn włókienniczych. Wśród osób z wykształceniem podstawowym pracodawcy szukali sprzątaczek, monterów instalacji wodno-kanalizacyjnych, pomocników magazynowych. Podobne oferty pojawiły się w lutym. Ten katalog ofert zacznie się wkrótce rozbudowywać o prace budowlane.

Mimo nie najlepszej sytuacji na rynku pracy, wskaźnik stopy bezrobocia wynosi w Bielsku-Białej 5,8 proc. Dla porównania w powiecie bielskim jest to 9,5 proc., w powiecie cieszyńskim 9,2 proc., w powiecie żywieckim 11,5 proc. Stopa bezrobocia w województwie śląskim wynosi 9,2 proc. i jest niższa od średniej krajowej, która wynosi 11,9 proc.

Jak wynika z badań przeprowadzonych w Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej, aktualnie występująca na lokalnym rynku pracy trudna sytuacja wiąże się m.in. z rozbieżnościami między przedsięwzięciami rozwojowymi przedsiębiorstw a działaniami edukacyjno-szkoleniowymi. Niedostatek odpowiednich informacji wpływa na brak dopasowania między popytem na pracę a podażą pracy w regionie. Pracodawcy borykają się z trudnościami w zdobywaniu pracowników o pożądanych kwalifikacjach i umiejętnościach.

Szukający pracy mają natomiast problemy ze znalezieniem zajęcia, które odpowiadałoby ich wykształceniu. Wiele osób nie wykonuje pracy zgodnej z ich wykształceniem, a także nie ma dostępu do informacji, które byłyby przydatne w planowaniu dalszej kariery zawodowej. Taka sytuacja uniemożliwia też prowadzenie racjonalnej polityki edukacyjnej w regionie, w związku z czym uczelnie kształcą kierując się bardziej modą niż rzeczywistymi potrzebami rynku pracy. Potęguje to w konsekwencji problemy bezrobocia w regionie, a także powoduje wzrost kosztów osobowych w firmach związanych z fluktuacją kadr wskutek niedopasowania możliwości pracowników z wymaganiami stanowisk pracy.

Sposobem na częściowe wyjście z tej niekorzystnej dla pracodawców i osób szukających pracy sytuacji są szkolenia i kursy prowadzone przez stowarzyszenia i ośrodki pomocy. Często za unijne pieniądze. W Bielsku-Białej duży unijny projekt realizuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Rozpoczął się drugi jego etap. W tym roku beneficjentów będzie 77.

- Z 43 osobami podpisaliśmy kontrakty socjalne, z 34 osobami umowy przystąpienia do projektu w ramach Programu Aktywności Lokalnej. Osoby na kontraktach biorą udział w zajęciach Klubu Integracji Społecznej przy ul. Piastowskiej, gdzie m.in. mogą liczyć na pomoc doradcy zawodowego. On określi ich ścieżkę kariery zawodowej i z jakich szkoleń będą mogły skorzystać. Grupa z PAL to młodzi ludzie nieaktywni zawodowo, którzy dzięki pomocy wejść będą mogli na rynek pracy - mówi Małgorzata Biłka, kierownik projektu .

Lista osób, które korzystają z projektu powstała na podstawie rekrutacji prowadzonej przez pracowników socjalnych MOPS wśród osób korzystających ze świadczeń pomocy społecznej. Chętnych było więcej niż miejsc. Dlatego trzeba było przyjąć kryteria udziału. Pierwszeństwo miały osoby długotrwale bezorbotne, dla których powrót na rynek pracy jest najtrudniejszy.

W ramach Programu Aktywności Lokalnej osoby bezrobotne, objęte systemem pomocy społecznej oraz uczące się w wieku od 15 do 25 lat mogą wziąć udział w wielu szkoleniach zawodowych. Jednym z kursów był kurs grafiki komputerowej. Niemal codziennie przez trzy godziny Mateusz Lewkowicz i Maksymilian Gryc pod okiem Barbary Kopczyńskiej zgłębiali tajniki grafiki komputerowej.

- Obaj kursanci mają duże szanse, że ukończą zajęcia z wystarczającą wiedzą, by znaleźć pracę w reklamie czy wydawnictwie. Świetnie sobie radzą i są bardzo zdolni- zapewniała pod koniec trwania kursu Barbara Kopczyńska.

Dużym zainteresowaniem cieszyły się też kursy fryzjerskie, kosmetyczne, kucharskie oraz kurs opiekunek dla osób starszych i dzieci.