Spotkanie z Denisem Urubko: bohater czy czarny charakter K2
Denis Urubko jest jednym z czołowych zawodników współczesnego himalaizmu. Kilka miesięcy temu cały świat z zapartym tchem śledził jego działania i walkę ze szczytem K2 - najpierw gdy wspólnie z Adamem Bieleckim heroicznie ruszyli na ratunek Elisabeth Revol i Tomka Mackiewicza pod Nanga Parbat, a potem gdy podjął kontrowersyjną decyzję i odłączył się od Narodowej Wyprawy na K2.
Denis Urubko był oficerem w armii kazachskiej i filmowcem, a zasłynął jako wybitny himalaista, który obecnie może poszczycić się zdobyciem 14. ośmiotysięczników świata, tak zwaną Koronę Himalajów i Karakorum, 2 ośmiotysięczników w zimie i tytułem śnieżnej Pantery. W 2009 roku wraz z Simone Moro zdobył Makalu. W tym samym roku wraz z Borysem Dedeszko odebrał Złoty Czekan za wytyczenie nowej drogi na południowo-wschodniej ścianie Cho Oyu. W lutym 2015 roku Urubko otrzymał polskie obywatelstwo. Dwukrotnie brał udział w polskich wyprawach zimowych na K2 pod kierownictwem Krzysztofa Wielickiego.
Dziś mieszkańcy Gniezna licznie przybyli na spotkanie ze słynnym alpinistą. -Nie chcę rozmawiać tylko o poczynaniach na K2, bo moja droga związana z alpinizmem jest bardzo długa. Chce rozmawiać o sztuce alpinizmu, jakim dla mnie jest odkrywanie nowych ścieżek, radość bycia na szczycie i o tym z jaką ogromną satysfakcją wraca się do normalnego życia. Sztuką nie jest zdobywać po raz kolejny Koronę Himalajów, lecz odkrywanie nowych dróg i ścieżek - mówił Denis Urubko.
Spotkanie z Denisem Urubko było także okazją do promocji książki "Skazany na góry", który został wydany w 2011 roku, ale wydanie drugie, poszerzone m.in. o wyprawę na K2 ukazało się 4 kwietnia 2018 r. Mieszkańcy mieli okazję nie tylko nabyć najnowsze wydanie, ale także zdobyć autograf bohatera książki.
Na spotkaniu obecny był także Bogusław Magrel, alpinista, prezes Polskiego Klubu Alpejskiego. -Wyprawa na K2, a szczególnie akcja ratunkowa na Nanga Parbat spowodowała, że w Polsce niezwykle wzrosło zainteresowanie alpinizmem. Denis osobiście to doświadcza. Jest obecnie bardzo rozpoznawany, bardziej w kontekście bohaterskiego czynu, niż decyzji samodzielnego zdobycia szczytu góry. Choć nie udało się zdobyć szczyt, to cieszymy się, że wyprawa miała duży rozgłos, a cel zdobycia góry nie odkładamy na bok, będziemy jeszcze próbować.
Więcej o spotkaniu przeczytacie w piątkowym (27 kwietnia) wydaniu Gnieźnieńskiego Tygodnia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?