Warto wiedzieć, że strażacy mogą być wezwani do usunięcia owadów błonkoskrzydłych (osy, pszczoły, szerszenie itp.) tylko w przypadku, kiedy zarażają one naszemu życiu. Sprawa wygląda trochę inaczej w przypadku kiedy dotyczy dzieci i osób ograniczonych ruchowo. Tutaj w każdym przypadku można prosić o interwencję strażaków.
Wągrowiecka komenda tylko w ostatnim tygodniu wyjechała do... aż 54 przypadków usunięcia owadów. Jak udało nam się dowiedzieć, nie zawsze zagrażały one ludziom. Jak informuje oficer prasowy wągrowieckiej jednostki, problemu nie ma w przypadku pszczół. Wtedy strażacy zawsze dzwonią po pszczelarzy, którzy chętnie likwidują gniazdo, a owady przenoszą do swoich pasiek. - W przypadku pozostałych owadów, są sytuacje, w których faktycznie jest niebezpiecznie. Ale zdarzają się także przypadki, w których pojawia się jedno gniazdo, z dala od zabudowań. W czasie, kiedy strażacy interweniują przy takim zdarzeniu, ktoś inny może dużo bardziej potrzebować naszej pomocy - wyjaśnia Piotr Kaczmarek z wągrowieckiej straży.
Jeśli jednak nie do strażaków, to gdzie można się zgłosić z prośbą o usunięcie tego typu gniazd? Jak się niestety okazuje, w naszym powiecie trudno znaleźć firmę zajmującą się takimi rzeczami. Skontaktowaliśmy się z mężczyzną, który jeszcze kilka lat temu prowadził na naszym terenie firmę likwidującą gniazda os i szerszeni. Niestety poinformował nas, że nie prowadzi już takiej działalności. Gdzie więc szukać pomocy? Oczywiście można spróbować „na własną rękę”. Trzeba jednak pamiętać, że owady błonkoskrzydłe, a szczególnie szerszenie potrafią być bardzo niebezpieczne. Ich ukąszenie, w przypadku gdy osoba jest uczulona, może doprowadzić nawet do śmierci. Firmę zajmującą się usuwaniem os i szerszeni znaleźliśmy zaś w pobliskiej Chodzieży. Dostępna pod nr tel. 603 680 284.
„Szczury biegają po podwórku”. Jedna z największych dzielnic Warszawy tonie w śmieciach
Źródło: TVN 24/X-News
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?