Około 80 osób z liczącego prawie 550 osób personelu gnieźnieńskiego szpitala powiatowego dostało lub dostanie wypowiedzenia. Część z nich jest na zwolnieniach lekarskich, więc termin rozstania swydłuży się w czasie. Dyrekcja tłumaczy konieczność zwolnień ciągłym zmniejszaniem wartości kontraktów NFZ. Tymczasem i pomimo redukcji finansowo jest na minusie.
- Zakładaliśmy na ten rok stratę w wysokości 1,75 mln zł. Program restrukturyzacji jest wdrażany. Wszystkie oddziały szpitala zostały objęte redukcją, od lekarzy przez średni personel medyczny, administracyjny - mówi Jacek Frąckowiak, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej.
W ramach reorganizacji ze struktur szpitala w Gnieźnie znika, na mocy podjętej w ostatni czwartek uchwały rady powiatu, pododdział diabetologii czy pododdział dla przewlekle chorych dzieci. Z drugiej strony niedawno kolejne poradnie zostały przeniesione do budynku przy ul. Św. Jana. To wymagało wcześniejszej adaptacji pomieszczeń. W tym roku ZOZ zaciągnął także kredyt 2 mln zł na sieć teleinformatyczną i oprogramowanie, a także zwiększył kredyt obrotowy.
Czytaj też: Rozbudowa szpitala w Gnieźnie w końcu ruszy? Zarząd powiatu i dyrekcja o planach inwestycji
Przed ZOZ-em oraz powiatem gnieźnieńskim cały czas stoi perspektywa rozbudowy szpitala, by dostosować go do wymogów po 2016 roku. Wybrany został wariant - porzucenie na razie niedokończonego gmachu i postawienie zupełnie nowej czterokondygnacyjnej "gorącej platformy". To ma kosztować ponad 32 mln zł (wcześniej zabezpieczane w budżecie na dokończenie rozbudowy było 12 mln) i zadłużyć powiat do 2025 roku. Na inwestycję miały być przeznaczone 4 mln zł ze sprzedaży budynku przychodni na os. Jagiellońskim. Ok. 2,5 mln zł z tej puli wydane zostało jednak na poprawę bieżącej płynności finansowej, reszta trafiła na lokatę.
Konieczność redukcji zatrudnienia dyrekcja tłumaczy coraz niższą wartością kontraktów z NFZ. - Fundusz obcina kontrakty praktycznie z roku na rok. Wymaga to od nas corocznie restrukturyzacji placówki, aby ten szpital miał szansę się zbilansować - mówi Mateusz Hen, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa.
Powiatowa opozycja obawia się, że dojdzie do komercjalizacji szpitala, jeśli przekroczy dopuszczalne zadłużenie. Jak mowił J. Frąckowiak w swoim sprawozdaniu na sesji rady powiatu, jeśli władze staną przed taką decyzją, to nie wcześniej niż we wrześniu 2015.
Po pierwszej fali zwolnień w szpitalu w Gnieźnie Jacek Frąckowiak w rozmowie z nami uspokajał, że zwolnień raczej nie planuje:
Nie ma żadnych takich planów, które mogłyby wywołać zaniepokojenie. Będziemy patrzyli, jak się te nasze decyzje w wielu aspektach restrukturyzacji sprawdzały, jeśli chodzi o wydolność finansową. I ewentualnie zadamy pytanie, czy jeszcze coś trzeba zmienić, czy wystarczy. Ja przez pierwszy rok nie zwalniałem nikogo, uważałem, że nie mam do tego mandatu nie będąc z nadania konkursowego. Ale już przystępując do konkursu w konspekcie swojej pracy jako dyrektora napisałem wszystkie te elementy. To nie są rzeczy skierowane przeciwko komuś, to jest raczej wspólne dobro, które powinno być przynajmniej w miarę dobrze zarządzane, by szpital nie popadł w kłopoty i świadczył te usługi, do których został powołany.
Zobacz też Jak wygląda niedokończony budynke przy ul. 3 Maja
Przeczytaj wystąpienie pokontrolne NIK w sprawie szpitala.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?