Weronika Szymańska wystąpiła w Tanken Pubie

W piątkowy wieczór w ramach Muzycznych Sesji Live w Tanken Pubie (nie po raz pierwszy) wystąpiła Weronika Szymańska. Ta intrygująca gnieźnianka od jakiegoś czasu zachwyca wszystkich jurorów, ale i widzów przed telewizorami, w programie The Voice of Poland. Podczas ostatniego odcinka The Voice we wspaniałym stylu pokonała swoją rywalkę. Nam, na chwilę przed występem, opowiedziała o tym, jak dostała się do programu.
- Najpierw były precastingi i ok. 1000 osób było na nich. Zaśpiewałam piosenkę i miałam czekać 3 tygodnie na odpowiedź czy się dostałam czy nie. I nie ukrywam, że sprawdzałam maila codziennie... czy dostanę tę wiadomość czy nie, i w końcu dostałam! Byłam trochę w szoku, że wśród tylu świetnie śpiewających osób na tym castingu mnie jednej się udało - mówi Weronika Szymańska.

Po precastingach czekały ją jeszcze tzw. przesłuchania w ciemno, czyli śpiewanie wybranej piosenki przed jury, które nie widzi, a wyłącznie słyszy osobę śpiewającą. W skład jury obecnej edycji The Voice wchodzą: Andrzej Piaseczny, Maria Sadowska, Tomson & Baron oraz po raz pierwszy w historii programu Michał Szpak.
- To był tak ogromny stres, że ja wychodząc stamtąd po prostu nie pamiętałam co się przed chwilą wydarzyło. Strasznie się denerwowałam i nie wiem czy było to widać w telewizji, ale jak pierwszy z jurorów - Michał Szpak się odwrócił to pojawiła się u mnie taka ulga, że fajnie, że już teraz mogę trochę odpuścić - komentuje Weronika. - Wymyśliłam sobie wcześniej, że chciałabym pójść do pana Andrzeja i tak śpiewając czekałam, żeby się w końcu odwrócił i jak już to zrobił to pomyślałam: o, fajnie! Potem jeszcze myślałam, że chłopacy - Tomson & Baron się odwrócą, ale jednak nie zrobili tego. Jednak mi to bardzo nie przeszkadzało, bo wiedziałam, że mój wymarzony trener już jest i go wybiorę - dodaje Weronika.

Trenerem Weroniki został Andrzej Piaseczny, bo jak podkreśla wokalistka: - Myślę, że takie jego doświadczenie mnie najbardziej przekonało. Stwierdziłam, że skoro tyle lat jest na scenie to musi się czuć w tym dobrze i może mnie czegoś nauczyć. Myślę, że też trochę z charakteru jesteśmy podobni, tacy spokojniejsi, dlatego też łatwiej będzie dobrać do mnie repertuar do kolejnych odcinków.

Weronika coraz lepiej czuje się w programie, a pierwszą bitwę w The Voice opisuje w taki sposób: - Mi się śpiewało bardzo dobrze, bo ta piosenka była wesołą piosenka, a ja nie lubię "smętów" śpiewać za bardzo, więc czułam się bardzo dobrze na scenie. Chyba było po mnie widać, że tańczyłam, że byłam wyluzowana. faktycznie mniej się stresowałam niż na przesłuchaniach w ciemno. Śpiewając nie myślałam jednak o tym, czy wygram czy przegram tylko się dobrze bawiłam. ...ale wygrałam i bardzo się cieszę!

Podczas swojego występu w Tanken Pubie w Gnieźnie, wraz z Adamem Glinką na gitarze akustycznej i Wojciechem Springerem na gitarze basowej, wzbudziła ogromne zainteresowanie klientów pubu. Na widowni nie zabrakło też znajomych i fanów wokalistki. Jednak dzisiejszy występ nie jest jej pierwszym w tym właśnie miejscu.
- W Tankenie śpiewałam już kilka razy, zanim wystąpiłam w telewizji. Ludzie mnie tutaj zawsze ciepło przyjmują i już się trochę przyzwyczaiłam tutaj do tej małej sceny, dobrze mi się tu śpiewa - skomentowała Weronika. - Większość ludzi przychodzi tutaj, żeby spotkać się ze znajomymi, pojeść, napić się; są też tacy, którzy przychodzą, żeby mnie posłuchać - dodaje wokalistka.

Wśród piosenek, jakie zaprezentowała Weronika Szymańska podczas swojego występu były m.in.: "Rather be" z przesłuchań w ciemno do programu The Voice, "Feeling good" czy "Rehab" Amy Winehouse.

Trzymamy kciuki za Weronikę Szymańską i życzymy powodzenia w następnych odcinkach programu The Voice of Poland.