Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszawica w placówkach szkolnych: jest problem?

Sona Ishkhanyan
Archiwum PP
Swędzący problem niestety co jakiś czas wraca do szkół. Sprawdzamy, jaka jest obecnie skala zjawiska.

Wszawica w placówkach szkolnych: jest problem?
Wszawica to odwieczny problem szkół i przedszkoli. I choć nie jest już kojarzona jedynie z ubóstwem i rodzinami dysfunkcyjnymi, wciąż wpędza w poczucie wstydu. Co jakiś czas dostajemy od Czytelników maile z informacją o tym, że w szkole lub przedszkolu panuje wszawica.

Taką wiadomość otrzymaliśmy też niedawno od jednej z rodzin z Mielżyna. - Od jakiegoś czasu nasze dzieci wciąż ze szkoły przynoszą okropne robactwo. Co je wyplenimy, to znów się pojawiają. Interweniowaliśmy w tej sprawie w szkole - mówi zaniepokojona mama. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dzieci śmieją się i wytykają palcami, a wszy najpierw pojawiły się u innego dziecka. Dyrektorka w rozmowie z nami wciąż tylko zaznaczała, że nie mamy czego się wstydzić. Tylko jak wytłumaczyć to innym? - dodaje mama.

Skierowaliśmy nasze zapytanie do dyrekcji szkoły, czy zostały podjęte działania w celu rozwiązania problemu. - W naszej szkole w związku z występującymi na terenie placówki przypadkami zarażenia wszawicą podjęte zostają takie działania jak: Indywidualne rozmowy wychowawców i pedagoga z rodzicami dzieci zarażonych, zebranie pisemnych zgód od rodziców na badanie przesiewowe dzieci w kierunku wszawicy, przesyłanie informacji rodzicom dzieci zarażonych z dołączeniem do informacji ulotek na temat walki z wszawicą, a także informowanie asystentów rodzin o przypadkach pojawienia się wszawicy u dzieci. Dodatkowo od października sprawdzanie raz w tygodniu czystości głów dzieci - informuje Urszula Potaś, Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Mielżynie. -Przedstawiona powyżej procedura i przyjęta w naszej szkole praktyka jest stosowana w każdym przypadku. Zapewniam, że tak samo było w przedmiotowej sprawie - dodaje pani dyrektor.

Jak dalej zaznacza, podejmowane przez szkołę działania są w opinii niektórych rodziców mało skuteczne, ale zgodnie z prawem, nie możemy zakazać dziecku zarażonemu wszawicą uczęszczania do szkoły lub przedszkola. Decyzję o pozostawieniu dziecka w domu do czasu całkowitego oczyszczenia głowy może podjąć tylko i wyłącznie rodzic lub prawny opiekun dziecka.

Wspomniana rodzina została także objęta opieką Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pytamy więc jakie działania podjęto w kierunku pomocy rodzinie. - Jedna z rodzin dziecka uczęszczającego do ZSP w Mielżynie, u którego stwierdzono wszawicę, jest objęta wsparciem prowadzonym przez asystenta rodzin oraz wsparciem finansowym z przeznaczeniem na zakup preparatu w celu likwidacji wszawicy. Na wskutek podjętych działań, obecnie rodzina nie zgłasza problemu związanego z występowaniem wszawicy - informuje Wojciech Mól, kierownik MGOPS w Witkowie. Jak dalej zaznacza, wciąż współpracują ze szkołą w zakresie przeciwdziałań wszawicy, a rodziny, w których występuje ten problem są objęte wsparciem i obserwacją. - Na tym wyczerpały się nasze możliwości wsparcia, co nie zmienia faktu, że nieustannie monitorujemy każdy tego typu przypadek - dodaje kierownik MGOPS w Witkowie.

Zapytaliśmy także w innych szkołach z naszego regionu, czy problem wszawicy występuje. Jak udało nam się ustalić, występują takie przypadki, ale zdarzają się coraz rzadziej. W poprzednich latach rodzice częściej zgłaszali problem ze wszami. Choć skala problemu jest malejąca, to fakt, że nie wszyscy rodzice wyrażają zgodę na sprawdzanie przez pielęgniarkę szkolną głów swoich pociech oraz to, że dyrekcja nie ma prawa zabronić takiemu dziecku uczęszczania do szkoły, znacznie utrudniają działania w kierunku likwidacji pasożytów.

Co na to sanepid
- Na terenie powiatu gnieźnieńskiego, analizując dane, które zostały przekazane z placówek szkolnych będących pod nadzorem PPIS w Gnieźnie, w 2017 roku nie było żadnych zgłoszeń od dyrektorów i rodziców. Porównując lata poprzednie w 2016 r. mieliśmy 5 takich zgłoszeń. Z tego wynika, że problem wszawicy nie jest na tyle niepokojący, by zgłaszać go do Sanepidu. Jest to zapewne wynik działań, które zostały podjęte przez inspekcję sanitarną, polegających w głównej mierze na profilaktyce i edukacji -Anna Stejakowska, dyrektor PPIS w Gnieźnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto