Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZDUNY - Pracownicy stacji paliw znaleźli 45 tysięcy złotych

Agnieszka Smogulecka, Współpr.: A. Babijów, DAN, MIP
Karina ze stacji w Zdunach pokazuje, gdzie pozostawiono saszetkę, a w niej 45 tys. zł
Karina ze stacji w Zdunach pokazuje, gdzie pozostawiono saszetkę, a w niej 45 tys. zł fot. Agata Babijów
– Kiedy zobaczyłem zawartość saszetki pozostawionej na ladzie, nogi się pode mną ugięły – nie ukrywa pan Tomasz, pracownik stacji paliw w Zdunach. Mężczyzna nie wahał się ani chwili. Wspólnie z koleżanką zdecydowali oddać pieniądze – 45 tys. zł.

Było kilka dni przed sylwestrem, na stacji paliw panował spory ruch. Pracownicy zapamiętali jednak mężczyzn, którzy przyjechali lublinem. - Zjedli, wypili kawę i wyszli. Pozostawioną przez nich saszetkę zobaczyłam później - mówi pani Anna.

W saszetce było mnóstwo banknotów i faktura. Pracownicy stacji zamknęli je w sejfie i wezwali policję. Tymczasem na stację wrócili mężczyźni z lublina. Szukali saszetki. - Uspokoiłem ich, że pieniądze są, ale czekamy na policję. Myślałem: Jak im teraz oddam, to potem mogą mnie oskarżyć, że coś ukradłem... Jak bym udowodnił, że nic nie zabrałem? - tłumaczy pan Tomasz.

Po przyjeździe policji przeliczono gotówkę. Mundurowi przesłuchali przyjezdnych i oddali im saszetkę. Tomasz i Anna dostali po 700 zł znaleźnego, bo policjanci przypomnieli o tym zwyczaju. Mężczyźni tłumaczyli, że reprezentują ojca jednego z nich w kupnie maszyny i nie czują się upoważnieni dysponować jego majątkiem.

W ostatnim czasie nie był to jedyny taki przypadek. W grudniu w Szczecinie pani Barbara znalazła na ulicy 30 tys. zł i oddała je policji. Okazało się, że pieniądze należały do 35-letniego mieszkańca Lublina, który zamierzał kupić samochód. - Tak się ucieszyłem, że aż podskoczyłem - mówił później. I wypłacił kobiecie 3 tys. zł znaleźnego.

Wtedy wybuchła afera. Okazało się, że od znaleźnego trzeba zapłacić podatek. Niektórzy nadal nie mogą w to uwierzyć. - Znaleźne stanowi swojego rodzaju wynagrodzenie za wypełnienie obowiązków - tłumaczy Barbara Zmierczak-Stawicka, wspólnik kancelarii Skoczyński Wachowiak Strykowski Kancelaria Prawna spółka komandytowa. - Otrzymując pieniądze z tytułu znaleźnego po stronie tego, który znalazł, powstaje podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych przychód. Podatnik-znalazca powinien więc rozliczyć się z fiskusem i zapłacić podatek.

O tym, że mimo to istnieją uczciwi ludzie, przekonują kolejne przykłady. Na początku roku w markecie w Środzie kobieta znalazła portfel, w którym było 1100 zł. Przekazała go policji. Kilka dni później zgubę oddano właścicielce (przyszła do jednostki). W styczniu na parkingu w Lesznie znaleziono portfel (w którym były dokumenty i 1600 zł). Mundurowi odnaleźli właściciela zguby.

- Uczciwi znalazcy mogą być przykładem dla innych - mówi Zbigniew Paszkiewicz z KWP w Poznaniu. Przypomina, że znalezionych rzeczy nie wolno przechowywać. Robiąc tak, naraża się na zarzut przywłaszczenia, a za to może grozić nawet do 5 lat więzienia.

Biura rzeczy znalezionych
Co zrobić, jeśli coś znalazłeś? Pieniądze, broń i amunicję, dokumenty należy zanieść na policję. W innych przypadkach można skorzystać z usług któregoś z biur rzeczy znalezionych. Takie biuro działa np. w siedzibie starostwa powiatowego w Poznaniu czy Urzędu Miasta Poznania. Rzeczy znalezione w budynkach publicznych czy środkach transportu należy zostawiać u zarządcy budynku lub przewoźnika. Biuro rzeczy znalezionych MPK mieści się przy ulicy Głogowskiej w Poznaniu.

Można żądać znaleźnego
Zgodnie z kodeksem cywilnym, znalazca może żądać znaleźnego.
Przepisy określają, że może to być jedna dziesiąta wartości rzeczy. Roszczenie jednak należy zgłosić najpóźniej w chwili wydania rzeczy osobie uprawnionej. A co, jeśli właściciel się nie znajdzie? Kodeks reguluje także tę kwestię. Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności itp. staną się własnością Skarbu Państwa, a inne rzeczy staną się własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto