Gnieźnianie na Grand Prix w Cardiff [FOTO]

Gnieźnianie na Grand Prix w Cardiff

Wyjazd na Grand Prix do Cardiff był prezentem dla Mateusza z okazji jego 22 urodzin. – Było to jego jedno z marzeń (nie ukrywam, ze też moich), które postanowiłam spełnić. Prezent udał się w 100%, z czego się bardzo cieszę – przyznaje Paulina Kędzierska, partnerka Mateusza. Para od roku mieszka w Wielkiej Brytanii, a dokładniej – w Scunthorpe. Co ciekawe, z tego miasta pochodzi aktualny mistrz świata na żużlu, Tai Woffinden. W
Scunthorpe znajduje się stadion żużlowy, na którym regularnie odbywają się rozgrywki ligowe miejscowych "Skorpionów".

– Motoryzacja w moim domu rodzinnym była od zawsze, mam zaszczepione to we krwi tak jak Mateusz. Pochodzimy z małego, a zarazem wielkiego i pięknego miasta, w którym żużel jest bardzo popularny. Chcieliśmy dumnie reprezentować to, skąd pochodzimy. Dlatego na stadion wzięliśmy biało-czerwoną flagę z napisem Gniezno. Byliśmy bardzo szczęśliwi, gdy kamera wychwyciła nas miedzy tymi tysiącami ludzi, na tak wielkim stadionie. Oprocz naszej flagi, było tez mnóstwo innych biało-czerwonych, co zrobiło na nas wrażenie. Ludzie dumnie nosili barwy Polski, jak i nasz herb – relacjonuje Paulina.

– Wrażenia są nie do opisania. To trzeba zobaczyć na własne oczy i przekonać się, jak to jest naprawdę. Impreza została zorganizowana z wielkim rozmachem. Cale miasto Cardiff żyło tym wydarzeniem, setki ludzi chodziło po ulicach z barwami swoich krajów. Pokaz pirotechniki na zakończenie robił ogromne wrażenie. Niestety, tego już nie pokazali w telewizji a naprawdę szkoda, bo ludzie przed telewizorami mieliby na co popatrzeć. Każdemu, kto nie był na Grand Prix w Cardiff polecam z całego serca, aby w przyszłym roku pojechał. My z cala pewnością powtórzymy ten wyjazd