Gniezno w rytmie tanga
2013-07-04 20:29:24
Tango, to wszystko to, co dzieje się pomiędzy partnerami. Idealne połączenie ciała i duszy. Wszystko to, co niedopowiedziane, a dzięki czemu tak właśnie piękne.
O jego uroku mogli przekonać się wszyscy ci, którzy zagościli na pierwszej plenerowej milondze, która odbyła się na gnieźnieńskim rynku. Nastrojowe światło latarni, magia starego miasta i sączące się dźwięki niczym z gramofonu, od razu przeniosły na odległe przedmieścia Argentyny. Dla tych, którzy z tańcem spotkali się pierwszy raz, na początku mała nauka tańca. Dzięki temu każdy dał się porwać gorącym rytmom. Nawet zagraniczni goście ulegli temu urokowi, i z zaciekawieniem, i pewnie małym niedowierzaniem, przyglądali się naszym tańczącym parom.
Jedno jest pewne. Ten, kto nie wierzy, że można tańczyć – jeszcze po prostu nie zasmakował tanga. Nic straconego bowiem kolejne milongii w świetle księżyca przed nami. Dla odważnych również i kurs tańca;-)
O jego uroku mogli przekonać się wszyscy ci, którzy zagościli na pierwszej plenerowej milondze, która odbyła się na gnieźnieńskim rynku. Nastrojowe światło latarni, magia starego miasta i sączące się dźwięki niczym z gramofonu, od razu przeniosły na odległe przedmieścia Argentyny. Dla tych, którzy z tańcem spotkali się pierwszy raz, na początku mała nauka tańca. Dzięki temu każdy dał się porwać gorącym rytmom. Nawet zagraniczni goście ulegli temu urokowi, i z zaciekawieniem, i pewnie małym niedowierzaniem, przyglądali się naszym tańczącym parom.
Jedno jest pewne. Ten, kto nie wierzy, że można tańczyć – jeszcze po prostu nie zasmakował tanga. Nic straconego bowiem kolejne milongii w świetle księżyca przed nami. Dla odważnych również i kurs tańca;-)