Działające na rzecz obrony praw zwierząt stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało w internecie szokujące nagrania z ukrytych kamer. Widać w nim, jak na czterech fermach futrzarskich (w tym aż trzech w Wielkopolsce i jednej ze Śląska) zabija się zwierzęta.
Zobacz wideo:
Każdego roku wszystkie lisy i jenoty hodowane w Polsce dla ich futer (obecnie około 100 tysięcy zwierząt rocznie) są zabijane w taki sam sposób: jedną elektrodę wkłada się w pysk, a w drugą w odbyt.
Na podstawie nagrań z fermy w Kościanie, których dokonano w listopadzie i grudniu 2015 roku stowarzyszenie Otwarte Klatki zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na znęcaniu się nad zwierzętami poprzez stosowanie okrutnych metod w chowie. Hodowcom grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności. O nieprawidłowym uboju zostaną też poinformowane Powiatowe Inspekcje Weterynaryjne.
- Choć ustawa o Ochronie Zwierząt ma gwarantować zwierzetom humianitarny ubój, na fermie zwierząt futerkowych się to nie dzieje - alarmuje wiceprezes Otwartych Klatek, Paweł Rawicki. - Na nagraniach widać m.in. jak zwierzęta zabijane są prądem, wewnątrz klatek, w otoczeniu innych zwierząt.
Ciała zabitych lisów i jenotów przerzucane są z miejsca na miejsce na oczach innych zwierząt, zanim zostaną zabrane do skórowania. To nie jedyny problem, o jakim alarmują działacze stowarzyszenia. Drapieżniki trzymane są w ciasnych klatkach, w których często dochodzi do rywalizacji między zwierzętami, ataków agresji, a nawet kanibalizmu.
CZYTAJ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?