Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat Gniezno. Nierówna walka z Teamsem. Czy zdalne sesje radnych jeszcze mają sens?

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Powiat Gniezno
Wraz z nastaniem pandemii procedowanie lokalnego prawa przeniosło się do domów radnych. Sesje zaczęły odbywać się zdalnie. Po półtora roku walki z koronawirusem część samorządów wznowiła obrady stacjonarne. Czy inne pójdą ich śladem?

Większość naszych samorządów wróciła do tradycyjnych sesji, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego: dystansem, maseczkami i dezynfekcją. Mariusz Nawrocki, przewodniczący Rady Gminy Gniezno podczas zeszłotygodniowej sesji otwarcie powiedział, że miał już dosyć zdalnych sesji.

- Jakość połączeń nie była doskonała, uzależniona była od prędkości łącza internetowego w miejscu w którym radny/radna brali udział w sesji. Zdarzały się sytuacje kiedy nie było kontaktu z radnym albo nie było połączenia wideo. Powrót do sesji w urzędzie konsultowałem z większością Rady. Radni oczekiwali szybkiego powrotu do sesji realnych. Podczas sesji radni korzystają z maseczek, środków do dezynfekcji i dystansu społecznego, podczas przerw wietrzona jest sala sesyjna

- informuje M. Nawrocki.

Są jednak samorządy, które wciąż organizują zdalne sesje i komisje na popularnych Teamsie. Mowa o samorządzie miasta Gniezna oraz powiatu gnieźnieńskiego. O ile w pierwszym przypadku wszystko przebiega tak, jak należy, o tyle w drugim jest znacznie gorzej. Sesje Rady Powiatu Gnieźnieńskiego zaczynają się z opóźnieniem, połączenia notorycznie się rwą, a do części radnych przewodniczący Dariusz Pilak musi dzwonić, żeby oddali swój głos. To wydłuża i tak długą procedurę wyczytywania nazwisk podczas głosowania, a radnych jest przecież 27. Ciągłe wydzwanianie do radnych wynika zapewne z faktu braku możliwości połączenia się przy pomocy aplikacji Teams. Informatycy ze starostwa zapewne stają na głowie, żeby przebiegało to sprawnie i znośne dla mieszkańca, ale nie udaje się. Trzeba być naprawdę wytrwałym, żeby obejrzeć sesje Rady Powiatu.

- Jestem negatywnie nastawiony do sesji przeprowadzonej w formie zdalnej. Jest to forma mało komfortowa dla nas radnych, jednak wydaje się wygodna do zarządu i koalicji rządzącej. Z tego co mi wiadomo, Przewodniczący Rady w najbliższym czasie nie rozważa powrotu do sesji na sali sesyjnej, ja jestem zdania że obostrzenia covidowe trzeba bezwzględnie respektować, jednakże sala sesyjna jest wystarczającej wielkości i można tak rozmieścić wszystkich radnych, aby zachować bezpieczny dystans, co na pewno poprawiłoby i komfort pracy jak jakoś pracy rady. Niestety na chwilę obecną uważam że nie da się poprawić jakości pracy sesji w formie zdalnej

- mówi Andrzej Kwapich z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Radny Jerzy Berlik z PSL-u uważa, że prowadzenie sesji RPG w formie zdalnej nie należy do doskonałych rozwiązań.

- Na przeszkodzie sprawnego przeprowadzania obrad stoją częste problemy techniczne. Niestety, zdarza się zrywanie połączeń albo brak dostępu do sieci. Jednak trzeba sprawiedliwie moim zdaniem stwierdzić ,że i Pan Przewodniczący i pracownicy Biura Rady z Panią Dyrektor na czele oraz pracownicy IT robią wszystko co w ich mocy, aby sesja przebiegła sprawnie. W temacie powrotu do tradycyjnych obrad Rady Powiatu w trybie stacjonarnym rozmawiałem z Panem Przewodniczącym w czerwcu i wówczas usłyszałem, że najprawdopodobniej do sali sesyjnej wrócimy we wrześniu, gdy będzie pewność, że wszyscy przyjęli szczepienie w odpowiedniej dawce. Tak się nie stało i podejrzewam, że na przeszkodzie stanęła zapowiedź kolejnej fali pandemii. Aby poprawić przebieg sesji w trybie zdalnym należałoby wyposażyć radnych w odpowiedni sprzęt. Myślę, że wszyscy powinni mieć taki sam sprzęt i też odpowiednie bardzo dobrej jakości połączenie z siecią. Z moich obserwacji wynika, że głównym powodem problemów technicznych jest to, że każdy z nas pracuje na innym sprzęcie i korzysta z różnej jakości połączeń z siecią. Mimo wszystko cieszy mnie fakt, że Rada pracuje sprawnie w zakresie przyjmowanych uchwał, co nie jest bez znaczenia dla prawidłowego funkcjonowania Starostwa

- dodaje J. Berlik.

- Forma zdalna podyktowana jest sytuacją epidemiologiczną na świecie, z tego powodu realizujemy w Starostwie Powiatowym na sesjach przepisy ustawy. Biorąc pod uwagę pojawiające się obecnie nowe założenia i rozwiązania techniczne dotyczące form realizacji zdalnych posiedzeń – służby techniczne urzędu analizują powyższe aspekty, które mogłyby poprawić przebieg sesji
- poinformował nas Dariusz Pilak, przewodniczący Rady Powiatu.

- Uważam, że sesje Rady Miasta Gniezna w zdalnej formie przebiegają nad wyraz sprawnie. Głównym mankamentem jest dłuższy ich przebieg. Według moich szacunków, z powodu konieczności liczenia głosów, pytając o zdanie każdego z radnych, sesje trwają o około godzinę dłużej. Jednak pewne działania wykonywane są obecnie z dużą dozą rutyny. Czy jestem zadowolony z takiej formy sesji? Cóż, nie mamy wyjścia, pandemia wywróciła niemal wszystkie przejawy naszej codzienności. Na ta chwilę nie przewiduję sesji stacjonarnych w Starym Ratuszu. Pandemia ma się całkiem nieźle, a nawet wzrasta liczba zakażeń. Szczepienia nie chronią przed zachorowaniem, a ja nie jestem w stanie zapewnić wszystkim bezpieczeństwa. W końcu nie wszyscy muszą być zaszczepieni, a jeżeli nawet, to nikt nie potrafi podać precyzyjnie na jak długo szczepionka daje odporność. Nie wezmę na siebie absolutnie odpowiedzialności za bezpieczeństwo moich koleżanek i kolegów radnych, zwłaszcza że dane dotyczące np. nowych mutacji, o których było głośno latem, teraz zostały wyciszone

- twierdzi Michał Glejzer, przewodniczący Rady Miasta Gniezna.

- W chwili obecnej nie widzę przestrzeni do poprawy przebiegu sesji RMG. Uważam, że dzięki ciężkiej pracy pracowników Wydziału Biura Rady Miasta Gniezna i informatyków z Urzędu Miasta nasze obrady przebiegają nadzwyczaj sprawnie. Q ciągu ostatniego półtora roku chyba tylko raz wystąpił jakiś problem techniczny, a podobne sytuacje zdarzały się i to nawet częściej na sali sesyjnej. Uważam, że pracownicy Biura RMG jak i informatycy doskonale wdrożyli zapisy ustawy "pandemicznej" z marca 2020 roku. Ostatnio samorządy otrzymały pismo z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie organizacji sesji. Po wnikliwym jego przeanalizowaniu stwierdziłem, że żadne z proponowanych zaleceń bądź uwag nie odnosi się do funkcjonowania RMG

- przyznaje przewodniczący Glejzer.

- Podsumowując, stwierdzam że radnym miejskim z jednej strony bardzo brakuje comiesięcznych spotkań "face to face" w Starym Ratuszu. Ostatnio obserwuję spadek aktywności radnych na sesjach RMG, co pewnie wynika ze zmęczenia zaistniałą sytuacją i obawami o zdrowie swoje i swoich bliskich. Myślę, że to minie. Z drugiej jednak strony radni podkreślają, że oto posiedli nowe umiejętności w zakresie posługiwania się sprzętem komputerowym, a obsługując "teamsy" przenieśli się w XXI wiek. Z satysfakcją stwierdzili to radni, którzy podobnie jak ja, dorastali w epoce sprzed internetu

- dodaje.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto