O śmierci kpt. Józefata Sztuki informowaliśmy TUTAj.
- Moja znajomość z kapitanem Sztuką była wyjątkowa. Bo był to wyjątkowy człowiek, człowiek starej daty, o żelaznych zasadach, wielkiej kulturze. Nasza wieloletnia znajomość z czasem przekształciła się w serdeczną przyjaźń. Zwracał się do mnie na „Ty”, co mi strasznie imponowało, byłem częstym gościem w jego domu, traktował mnie tak serdecznie, że był dla mnie… jak mój własny dziadek. Każde spotkanie zaczynałem pytaniem o zdrowie a on odpowiadał: „Tak dobrze, że aż się boję” - wspomina Ramzes Temczuk, organizator inscenizacji historycznych i akcji patriotycznych w naszym mieście. - Miał żelazną formę - w 2016 roku, gdy organizowałem obchody Święta Wojska Polskiego przemaszerował z defiladą spod kościoła Garnizonowego na cmentarz przy ul. Witkowskiej. Równie doskonały miał umysł – mówił płynnie, bez zająknięcia, miął świetną pamięć. Cieszę się, ze mogłem z nim spędzić trochę czasu podczas Wakacji dla Bohatera w Międzyzdrojach we wrześniu. Wtedy mi powiedział: „Wie Pan Panie Ramzesie, chciałbym , żebyśmy z porucznikiem mieli mundury, tak jak nasi koledzy” Obiecałem wtedy, że załatwię. Mundur dla kapitana jest właśnie szyty, ale niestety nie zdąży się nim już nacieszyć… To były jego ostatnie wakacje. Spędził je wśród kombatantów, żołnierzy AK i NSZ. Kapitan spacerował, tańczył i śpiewał. To były wyjątkowe chwile - wspomina Ramzes Temczuk, któremu dziękujemy za udostępnienie zdjęć.
***
Weterani pamięci rotmistrza Pileckiego
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?