Weronika Szymańska odpadła z "The Voice of Poland"! [FOTO]

Weronika Szymańska rywalizowała w bitwie z Krystianem Ochmanem - oboje należeli do drużyny Michała Szpaka. Mieli za zadanie zaśpiewać piosenkę Billie Eilish i Khalida "Lovely". Gnieźnianka szczerze przyznała, że nie zna twórczości Eilish, ale ochoczo "podjęła rękawice".

- Czy wy jesteście poważni? - zapytał po występie Tomson, który podobnie jak reszta jury był zaskoczony znakomitym występem duetu Szymańska-Ochman. - Wiecie, że ja w takich momentach myślę, że w tym programie wcale nie chodzi o najlepszy głos w Polsce, ale o najlepszy duet w Polsce? - powiedział prowadzący program, Tomasz Kammel. - Chodzi o najlepszy cios w serce - dodał Tomson.

Analizę występu rozpoczęła Edyta Górniak. - Wiecie co? Było to tak poruszające, że właściwie nie chciałabym tego psuć i mówić czegoś banalnego. Wasze barwy głosu to jest jakiś obłęd. To połączenie, Michaś (do Michała Szpaka - przyp. red.), to jest w ogóle mega gigant, naprawdę. To jest wasza trzecia bitwa, w której zapomniałam, gdzie jestem. I to jest wasza zasługa - dodała E. Górniak, mając na myśli trzecią bitwę w drużynie Michała Szpaka.

- Gdybym miała płytę z waszym nagraniem, to ona by po prostu leciała, leciała, leciała... Wzruszenie ma maksa. Życzę Wam wszystkiego, co jest najlepsze na świecie. Nie mogłabym wybrać i serdecznie współczuję Michałowi. Na pewno nie zaśnie tej nocy spokojnie - dodała Urszula Dudziak.

Potem nastąpiła decyzja Barona i Tomsona, którzy zdecydowali się dać szansę przegranej osobie z tego duetu. Po decyzji Michała Szpaka okazało się, że jest nią, niestety, Weronika Szymańska. Gnieźnianka otrzymała jednak szansę, żeby usiąść na "gorącym krześle". To oznaczało, że jeśli do końca bitew Baron z Tomsonem nie dadzą takiej samej szansy kolejnej osobie, Weronika przejdzie do etapu nokautów. Niestety, stało się inaczej i nasza przedstawicielka pożegnała się z programem etap wcześniej niż w poprzedniej edycji, w której występowała.

- Przez połowę waszego numeru próbowałem nie płakać, musiałem się powstrzymywać. To był pierwszy wykon w 11. edycji, który wywołał na moim ciele dreszcze i myślę, że nie tylko na moim - skomentował Michał Szpak. - Obrzydliwie ciężkie jest w tej sytuacji podejmowanie jakiejkolwiek decyzji. W tym momencie czuję się, jakby ten program był bezlitosny. On był bezlitosny do momentu wciśnięcia guzika przez Barona i Tomsona. Przynajmniej ten kawałek ciężaru spadł z części mojego serca.

Po odpadnięciu Weronika wyraziła nadzieję, że wypadła dobrze i żałowała, że ponownie nie będzie miała okazji wystąpienia w "live'ach". - Wiem, że do trzech razy sztuka, ale nie planuję powrotu do programu. Teraz skupiam się na tworzeniu swojego materiału i mam nadzieję, że zaistnienie w tym programie pomoże mi w dotarciu do większego grona odbiorców - powiedziała Weronika w rozmowie z nami "na gorąco" po emisji programu.

Pierwszy występ Weroniki w programie TVP miał miejsce we wrześniu 2017 roku, podczas 8. edycji. Odpadła z programu w nokautach, czyli na chwilę przed wielkim finałem. Wówczas znajdowała się w teamie Andrzeja Piasecznego. - Odpadłam, czułam niedosyt. Wiedziałam, że tak niewiele zabrakło do wystąpienia w programach na żywo. Chciałabym muzykę postawić na pierwszym miejscu i żyć z muzyki - powiedziała Weronika na antenie TVP. - Ten program zmienił mnie wewnętrznie. Teraz jestem bardziej otwarta na ludzi. Nabrałam większego doświadczenia, jeśli chodzi o scenę. Mam nadzieję, że ktoś się odwróci - dodała.