Tegoroczna aura nie sprzyja tej tradycji, sprawdźmy jednak skąd się wzięła.
Jeżeli chcemy dowiedzieć się skąd ten zwyczaj to, jak podkreśla Jacek Wrzesiński, z Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, powinniśmy wziąć pod uwagę pewien cykl świąteczny oraz przygotowań do nich. – Ten wielki tydzień obchodzony w kościele katolickim zaczyna się od niedzieli palmowej i od tego dnia pojawiają się kolejne zwyczaje czy obrzędy. Wiadomo, że ta tradycja, którą my dzisiaj kultywujemy jest związana z nasza religią, ale przecież ta kultura jest o wiele, wiele lat starsza i wynika z normalnego życia człowieka w przyrodzie – tłumaczy archeolog. Niedziela palmowa to symbol chrześcijański, jednak palmy to również element odrodzenia, który przeżywamy. – W Wielkopolsce, każdy dzień tygodnia miał swoje znaczenie w wielkim tygodniu. Kluczowym momentem jest czwartek, który jest związany jakby z przełamaniem tego czterdziestodniowego postu – mówi J. Wrzesiński.
Archeolog tłumaczy, że jeżeli chodzi o zwyczaje to nie można ich w jasny i prosty sposób wytłumaczyć. – Różne rzeczy się mieszają, łączymy stare tradycje i innymi, nowszymi zwyczajami. Nie sposób tego wytłumaczyć w jednoznaczny sposób.
Tak samo jest z tradycją lanego poniedziałku. – Oprócz tego, że ten dzień jest lany, to kiedyś był również taki zwyczaj w Wielkopolsce mówienia w sposób rymowany, dowcipny a przy tym złośliwy o niektórych paniach. Tego dnia można powiedzieć, że dostawały one podwójne „lanie”, nie dość, że były polewane to jeszcze werbalne musiały się o sobie nasłuchać.
Nie od dziś wiadomo, że woda ma symbol odrodzenia, odmycia. Zresztą wszystkie wielkanocne czynności właśnie do tego zmierzają. – To jest też nowe życie. Woda to źródło czegoś czystego. Zawsze będzie się odnosiła niejako do wejścia w nowy okres.
W obecnych czasach lany poniedziałek to dzień, w którym wiele pań boi się wyjść z domu. Okazuje się jednak, że to co teraz bierze się za wybryk chuligański wiążę się właśnie z tradycją. – Dawniej tego dnia na wsiach pobierało się wodę ze studni wiadrem. Dlatego też panie nie były polewane w sposób tylko symboliczny. To jednak miało swój czas i nie było na zasadzie „jedni napadają na drugich”. Wszystko to było podyktowane zwyczajami. Można powiedzieć, że była w tym duchowa idea.
Dzisiaj - jak uważa Jacek Wrzesiński – święto to niewiele ma do czynienia z tradycją. – Niestety wiele naszych tradycji czy zwyczajów po prostu się spłyca, zatracamy ich sens.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?