Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

2-letni Marcel z Chodzieży został uduszony, wcześniej znęcano się nad nim. Matka dziecka i jej partner skazani

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Wideo
od 16 lat
Niespełna 2-letni Marcel był bity, podduszany, rzucany do łóżeczka. Ten koszmar zgotowały najbliższe mu osoby - matka i ojczym. Gehenna chłopca zakończyła się tragedią. Dziecko zostało uduszone kołderką przez własną matkę. Poznański sąd skazał Anitę W. i Martina K.

W czwartek, 24 marca Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w tej sprawie. Anita W. została oskarżona o zabójstwo syna. Ponadto razem z partnerem, Martinem K. odpowiadali za znęcanie się nad chłopcem ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta przyznała się do winy, jej partner nie, choć zrobił to na początku śledztwa.

Anita W. została skazana na karę łączną 15 lat więzienia, z kolei Martin K. na 4 i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Czytaj też:

Jak ustalił sąd, Anita W. pochodzi z patologicznej rodziny. Mając 17-lat poznała Macieja, z którym wzięła ślub. Z tego małżeństwa, 19 lutego 2018 lutego, urodził się Marcel.

Związek nie przetrwał długo, para szybko się rozwiodła. W kwietniu 2019 r. młoda kobieta związała się z Martinem K. Razem zamieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Chodzieży. Również i w tym związku się nie układało. Para znęcała się nad dzieckiem.

– Matka robiła to często, będąc pod wpływem alkoholu, którego nadużywała. Oskarżeni krzyczeli na chłopca. Anita W. groziła mu porzuceniem i zamknięciem w łazience. Oboje oskarżeni bili chłopca. Na ciele Marcela były widoczne siniaki i zadrapania, które Martin K. tłumaczył przed znajomymi zwykłą aktywnością dziecka

– uzasadniała wyrok sędzia.

Dodała, że chłopiec był zaniedbywany, chodził w brudnej pieluszce i ubraniach. Kiedy Marcel nie chciał spać był rzucany z wysokości do łóżeczka.

– Oskarżeni obawiali się, że płacz dziecka doprowadzi do wypowiedzenia umowy najmu, co było ciągłym powodem sporów między nimi. Celem uspokojenia dziecka mężczyzna, który ukończył kurs ratownika medycznego, opracował sposób podduszania podopiecznego, z którym zapoznał konkubinę. W rezultacie oskarżeni podduszali Marcela. Ograniczenie dopływu tlenu i zamykanie otworów nosowych narażało pokrzywdzonego na pośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu

– wskazywała sędzia Joanna Rucińska.

Jak ustalił sąd, 11 października Martin K. złamał nóżkę chłopcu. Zabrał dziecko do szpitala, twierdził, że malec przewrócił się w kąpieli na słuchawkę prysznica. Lekarze podejrzewając, że dziecko jest ofiarą przemocy, zawiadomili policję. Oskarżeni zlekceważyli zalecenia lekarskie, zaniechali rehabilitacji i sami nożyczkami zdjęli chłopcu gips.

Kilka miesięcy później, 12 marca Anita W. przebywając sama z synem w domu położyła go spać. Marcel nie chciał zasnąć i był marudny. Kobieta, będąc pod wpływem alkoholu, narzuciła na jego głowę kołdrę, dociskając ją doprowadziła do śmierci dziecka.

Ostatecznie sąd uznał, że opiekunowie Marcela znęcali się nad nim, ale nie dopatrzył się „szczególnego okrucieństwa”.

– Fakt, że ofiarą znęcania było małe, bezbronne dziecko nie jest wystarczający do uznania, że przestępstwo było połączone ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa

– tłumaczyła sędzia Joanna Rucińska.

Dodała także, że dowody nie dają podstaw do przyjęcia, że chłopiec jadł karmę dla gryzoni oraz że Marcel panicznie bał się oskarżonego.

Sąd uznał, że Anita W. nie zasługuje na wymierzenie jej kary 25 lat więzienia, której domagała się prokurator.

– W momencie urodzenia dziecka Anita W. była bardzo młodą dziewczyną. Nie ze swojej winy całkowicie nieprzygotowaną do rodzicielstwa i wzięcia odpowiedzialności za siebie, a co dopiero za dziecko. Zmieniała pracę, nie miała wyuczonego zawodu, zaplecza rodzinnego, które udzieliłoby jej rzeczywistego wsparcia. Sąd stoi na stanowisku, że czyn oskarżonej, jakkolwiek w najwyższym stopniu naganny, musi być oceniony łagodniej niż taka sama zbrodnia popełniona przez osobę ukształtowaną, w pełni świadomą i mogą liczyć na wsparcie otoczenia. Anita W. wyraziła skruchę na rozprawie, sprawiała wrażenie osoby, która szczerze żałuje popełnionych przez siebie przestępstw

– mówiła sędzia.

Podczas ogłoszenia wyroku na sali rozpraw stawił się jedynie Martin K., doprowadzony z aresztu. Był wyraźnie zaskoczony orzeczoną karą. Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 2-letni Marcel z Chodzieży został uduszony, wcześniej znęcano się nad nim. Matka dziecka i jej partner skazani - Głos Wielkopolski

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto