O tym spotkaniu Adrian oraz jego mama - Izabela Waszak - myśleli już w szpitali, gdzie chłopiec trafił po tym jak podczas mycia zębów stracił przytomność. Sierżant Krzysztof Jurczyński i posterunkowy Sławomir Olejniczak dotarli do domu pięciolatka przed przyjazdem karetki.
- Oni uratowali życie mojemu synowi - podkreśla pani Izabela.
Do spotkania chłopca z policjantami z gnieźnieńskiej komendy doszło w środę. Uczestniczył w nim również komendant insp. Artur Sobolewski, podinsp. Andrzej Szary, przewodniczący NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego oraz wicestarosta Robert Andrzejewski. Gospodarzem spotkania był prezydent Gniezna - Jacek Kowalski.
Funkcjonariusze oprócz podziękowań od pani Izabeli oraz Adriana otrzymali również gratulacje oraz stosowne odznaczenia od prezydenta, starosty oraz związków zawodowych. Podinsp. Andrzej Szary przyznał, że wkrótce funkcjonariusze zostaną oznaczeni kryształową gwiazdą.
- Jest to odznaczenie przyznawane tylko w województwie wielkopolskim. Otrzymują je policjanci za wzorową służbę na rzecz mieszkańców - informuje podinsp. A. Szary.
Środowe spotkanie miało bardzo wzruszający przebieg. Dzięki Adrianowi odbywało się w luźnej i bardzo sympatycznej atmosferze. Pięciolatek jest bardzo żywym i odważnym chłopcem, nawet obecność władz miasta, powiatu czy gnieźnieńskiej komendy nie odwiodło go od powiedzenia tego co myśli.
- Cieszę z tego spotkania, bo ja bardzo lubię policję, już teraz chciałbym zostać policjantem - przyznał Adrian.
Chłopiec tak bardzo jest zafascynowany praca mundurowych, że nie omieszkał zapytać insp. Artura Sobolewskiego czy jest szansa żeby otrzymał czapkę z napisem "Policja".
- Zawsze o tym marzyłem - przyznał.
Komendant, w obecności dziennikarzy, zapewnił chłopca, że otrzyma prezent.
W środę od funkcjonariuszy otrzymał maskotkę "Pyrka", od prezydenta gadżety z logo miasta, natomiast od starostwa piłkę Euro 2012.
Adrianowi od samego początku trudno było usiedzieć na miejscu, dlatego też jak tylko nadarzyła się okazja "uciekł" do policjantów, którzy uratowali mu życie. W pewnym momencie chciał nawet podzielić się z nimi otrzymanymi prezentami oraz namawiał ich do wspólnych ćwiczeń capoeiry. Kiedy spotkanie dobiegło końca Adrian przyznał, że będzie tęsknił za zaprzyjaźnionymi już z nimi policjantami, więc ci obiecali, że go odwiedzą.
Pani Izabela Adriana wychowuje samotnie. Jego tata zmarł przed paroma laty.
- Mam tylko Adiego, nie miałabym po co żyć, gdybym go nie miała - przyznaje pani Izabela. Chłopiec przytomność stracił w Wielkanoc. Jego mama, w panice zapomniała numeru telefonu na pogotowie, wykręciła więc numer 997.
Policjanci zjawili się w jej domu bardzo szybko. Przyznają, że w nich ta sytuacja również wzbudziła emocje, jednak nie zapomnieli, co należy w takiej sytuacji zrobić. Zaczęli od sprawdzenia czynności życiowych chłopca. Miał słabe tętno. Policjanci udrożnili drogi oddechowe, sprawdzili, czy upadając chłopiec nie uderzył się w głowę. Poprosili matkę o otworzenie okien. Starali się nawiązać kontakt z chłopcem do czasu przyjazdu pogotowia. 5-latek odzyskał przytomność, kiedy zespół medyczny dotarł już na miejsce. Został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
- Ratowania życia i zdrowia ludzkiego jest najważniejsze. Nie ma czasu na cokolwiek innego - mówi sierż. Krzysztof Jurczyński.
Podobnego zdania jest również posterunkowy Sławomir Olejniczak.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?