Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Pogorzelski został pożegnany przez mieszkańców [FOTO]

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Andrzej Pogorzelski został pożegnany przez mieszkańców
Andrzej Pogorzelski został pożegnany przez mieszkańców Dawid Stube/Fotostube, archiwum Startu Gniezno, Paweł Brzeźniak
Andrzej Pogorzelski został pożegnany przez mieszkańców. Pogrzeb byłego żużlowca i trenera Startu Gniezno odbył się w sobotę, 24 października na cmentarzu św. Krzyża w Gnieźnie.

Z wielkim smutkiem i żalem środowisko żużlowe przyjęło informację o śmierci Andrzeja Pogorzelskiego, byłego zawodnika i trenera Startu Gniezno. Jako zawodnik był min. trzykrotnym Drużynowym Mistrzem Świata. Odnosił mnóstwo sukcesów będąc trenerem i wychowawcą młodych adeptów. W roli szkoleniowca stał na czele drużyny Startu, która w 1980 roku zdobyła jedyny w historii gnieźnieńskiego żużla brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W tym roku mija czterdzieści lat od tego wydarzenia.

Andrzeja Pogorzelskiego pożegnali m.in. kibice żużlowi z: Leszna, Gorzowa Wielkopolskiego i Gniezna. Podczas złożenia urny do grobu Marcel Studziński, junior Startu, odpalił motocykl.

- Andrzej Pogorzelski to zawodnik Startu w latach 1956-1961. Jeden z najwybitniejszych żużlowców w historii polskiego sportu żużlowego. Choć pochodził z Leszna, to jednak szybko trafił do Gniezna, gdzie miał podjąć naukę w seminarium duchownym. O żużlu wtedy za bardzo nawet nie myślał, choć jego starszy brat Teodor już stawiał pierwsze kroki na czarnym torze (w Unii Leszno). W rezultacie z nauki w seminarium niewiele wyszło. Nie było więc innej drogi niż żużel, gdzie oczywiście trafił pod skrzydła swojego brata, który był już mechanikiem w Starcie. Mimo, iż nie był jeszcze pełnoletni, a co za tym idzie nie miał prawa jazdy (było wtedy wymagane na żużlu) postanowił spróbować swych sił na torze (wtedy był już w Gnieźnie). Ponieważ poszło mu nad wyraz dobrze, a z powodu kontuzji w drużynie z Gniezna nie mógł startować inny zawodnik Startu Henryk Ryczkowski, to Pogorzelski niejako wcielił się w jego rolę i pod tym nazwiskiem zdobywał punkty na konto wspomnianego Ryczkowskiego

- opowiada Jarosław Trąmpczyński, spiker podczas zawodów żużlowych i znawca gnieźnieńskiego żużla.

- Gdy wszystko w końcu się wydało i po trudnej rozmowie z rodzicami oraz zdaniu na gnieźnieńskim torze licencji, niedoszły ksiądz Andrzej Pogorzelski mógł oficjalnie wystartować w lidze (oczywiście w barwach Startu). Z gnieźnieńską drużyną zdobywał kolejne szczeble ligowej rywalizacji, by w 1959 roku wraz z kolegami z gnieźnieńskiej drużyny pojawić się na torach ekstraklasy. Po udanym pierwszym sezonie, w kolejnym nie było już tak dobrze i po sezonie 1960 startowcy na wiele lat opuścili szeregi najlepszych ekip kraju. „Pogorzela” był wiodącą postacią tamtej drużyny, choć nie zdołał uchronić jej przed degradacją do II ligi. Jego gwiazda zaczęła jednak tak naprawdę mocno błyszczeć w Stali Gorzów, gdzie przeszedł po zakończeniu sezonu 1961. Tu znowu wiodącą rolę odegrał jego brat Teodor, który pracując już jako mechanik w Stali Gorzów namówił go do przenosin nad Wartę. Zresztą władze Startu rozumiejąc chęć dalszego rozwoju i możliwość rywalizacji z najlepszymi, nie robiły zawodnikowi żadnych problemów. To właśnie w Stali Gorzów świętował największe triumfy. W 1969 roku wraz z zespołem Stali sięgnął po złoty medal, a w latach 1964-1966 oraz w 1968 i 1971 medale srebrne. Po dziesięciu latach, na ostatnie trzy sezony (w roli zawodnika) przeniósł się do Leszna i tu także poprowadził ten zespół do dwóch brązowych krążków (1975-1976). Był filarem narodowej reprezentacji, z którą zdobył trzy złote medale DMŚ w 1965, 1966 i 1969 oraz srebrny w 1967. Czterokrotnie był finalistą IMŚ: 1965 IX, 1966 XII, 1967 IX i 1969 IX (w tym trzy na słynnym londyńskim Wembley). W bogatej kolekcji medali i pucharów brakuje jedynie tego za tytuł Indywidualnego Mistrza Polski, którego nie udało mu się wywalczyć. W tej sytuacji największymi jego krajowymi osiągnięciami, oprócz medali DMP, są trzy brązowe medale IMP (1964-1966). Warto dodać, że w finałowych turniejach IMP wystąpił w sumie siedmiokrotnie. W 1966 roku zdobył także bardzo prestiżowy wówczas Złoty Kask, a w latach 1964-1965 i 1969 zajął w tych rozgrywkach drugie miejsca. Po zakończeniu kariery autor największego sukcesu gnieźnieńskiego żużla, czyli brązowego medalu DMP z 1980 roku (jako trener). Do dziś jest jedynym żużlowcem z Gniezna, który ma na swym koncie tak wiele cennych medali i tytułów w tym także medali mistrzostw świata. W 2015 roku odcisk jego dłoni upamiętniony został w Alei sław Stali Gorzów, która znajduje się na gorzowskim stadionie. Andrzej Pogorzelski odszedł niemal dokładnie w rocznicę zdobycia przez drużynę Startu brązowego medalu DMP. Był twórcą tej wspaniałej gnieźnieńskiej drużyny

- dodaje J. Trąmpczyński.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto