Ani jednej więcej. Ulicami Gniezna przeszedł protest po śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny
Jesienią 2020 roku po głośnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującym aborcję w przypadku ciężkich wad płodu, w całej Polsce odbyły się ogromne protesty. Mieszkańcy wielu miast, w tym także Gniezna, nie kryli oburzenia, wielokrotnie wychodząc na ulice i pokazując niezgodę na radykalizację przepisów dotyczących aborcji.
Manifestacja, która odbyła się w niedzielny wieczór w Pierwszej Stolicy, była odzewem na głośną śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny, która w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala. Z SMS-ów opublikowanych przez rodzinę kobiety wynika, że lekarze po zdiagnozowaniu bezwodzia mieli wstrzymywać się z decyzją o usunięciu płodu w obawie przed konsekwencjami zeszłorocznej decyzji Trybunału. Miało to doprowadzić do wstrząsu septycznego, od którego kobieta zmarła.
- Zdarzyła się pierwsza tak nagłośniona i tak wyrazista tragedia, będąca efektem zakazu aborcji ze względu na wady rozwojowe płodu. Lekarze boją się wykonywać zabiegów, ten wyrok rzucił strach i paranoję zarówno na nich jak i pacjentki
- mówiła Kamila Kasprzak-Bartkowiak, uczestniczka projektu.
- Dzisiaj chcemy powiedzieć całemu światu, jakie są konsekwencje niemądrego stanowienia prawa, bądź też bocznego uczulania prawa przez Trybunał Konstytucyjny. To, o czym mówiłyśmy rok temu na protestach, właśnie ma miejsce. Pszczyna to jeden przypadek, po Pszczynie odzywają się mężowie innych kobiet, które borykały się z podobnymi problemami, słyszymy o kolejnej ofierze śmiertelnej. To jest dowód na to, że mamy do czynienia z przyzwoleniem na zagrażanie życiu i zdrowiu kobiet będących w trudnych ciążach, a na to nie może być przyzwolenia w Polsce
- mówiła inna z uczestniczek protestu.
Weekendowe protesty odbyły się pod hasłem „Ani jednej więcej”, a przemarsze ulicami zaplanowano bez przemówień, głośnych okrzyków czy flag organizacji społecznych i politycznych - protestujący wznieśli jedynie solidarne "Ani jednej więcej". Gnieźnieńska manifestacja wyruszyła z Rynku, następnie kierując się ul. Warszawską. Mijając biuro posła PiS, Zbigniewa Dolaty, niektóre osoby zdecydowały się zostawić pod bramą biura swoje transparenty. Zgromadzeni mieszkańcy mieli ze sobą znicze i plansze z hasłami odwołującymi się do śmierci 30-letniej Izabeli i kontrowersyjnego wyroku trybunału. Marsz zakończył się powrotem na Rynek, gdzie zostawiono zapalone znicze i transparenty.
W ostatnich dwóch dniach protesty odbyły się w całej Polsce. Wśród wielu miast znalazły się między innymi Warszawa, Wrocław, Kraków, Pszczyna i Gdańsk.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?