Aplikacja mobilna w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie

Aplikacja mobilna w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie to program, który można pobrać ze strony www.mppp.pl po zeskanowaniu kodu. Po zainstalowaniu na własnym sprzęcie – smartfonie czy tablecie, można przyjrzeć się zabudowie gnieźnieńskiego grodu w momencie jego największego rozkwitu w XI wieku. Po raz pierwszy można było z skorzystać z aplikacji podczas akcji edukacyjnej "Jak Gniezno powstawało?", która odbyła się w muzeum 15 września. – Można przyjrzeć się Gnieznu z lotu ptaka. Ciekawostką jest fakt, iż można zajrzeć mieszkańcom do chaty i zobaczyć, jak oni żyją – opisuje Adam Bąkowski z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.

Użytkownicy aplikacji mogą porównać skalę zabudowy mieszkalnej, tradycyjnej, słowiańskiej architektury drewnianej z monumentalną architektura murowaną, sakralną, tak jak w przypadku kościoła katedralnego czy domniemanego pallatium. – Które, jak się wydaje, powinno się znajdować na Wzgórzu Lecha, w północnej jego części. I tam archeolodzy znajdują pewne przesłanki, że faktycznie tutaj siedziba księcia, czy potem króla, się znajdowała – przyznaje A. Bąkowski, dodając, iż w aplikacji można zobaczyć różnice w poziomie reprezentatywności i poziomie propagandowego aspektu wiary katolickiej i władzy państwowej.

Nowa aplikacja jest krokiem w stronę młodszych odbiorców. – Przy pomocy tych rozwiązań chcielibyśmy w sposób dla nich atrakcyjny, komunikatywny, przedstawić historię naszego regionu. Historia wielu młodym ludziom kojarzy się z suchymi, książkowymi faktami, z zakurzoną gablotą. Tutaj jest dynamiczny sposób wykorzystujący nowoczesną technologię – opowiada pracownik muzeum.

Jak dodaje, aplikacja mobilna o wczesnośredniowiecznym grodzie cieszy się dużym zainteresowaniem wśród dzieci i młodzieży. – Widziałem, że paru chłopaków ściągnęło sobie tę aplikację. Pomysł bardzo się podoba wśród dzieci. Robi duże wrażenie. Plusem jest możliwość patrzenia pod różnymi kątami na Gniezno i ujrzenie grodu w taki dynamiczny sposób – podkreśla A. Bąkowski.