"Bez kurtyny". Deszcz nie przeszkodził występowi grupy Circus Ferus

Po czwartkowym happeningu o tematyce kosmicznej Gnieźnieńskie Spotkania Teatralne "Bez kurtyny" powróciły do tematów ziemskich. Przedstawienie "Serce Polski" przez pewien czas stało jednak pod znakiem zapytania przez intensywne opady deszczu. Organizatorzy nie poddali się jednak i do końca walczyli z pogodą, dzięki czemu krótko po godzinie 20:00 na dziedzińcu Starego Ratusza pojawiła się grupa Circus Ferus.

"Serce Polski" okazało się bardzo adekwatnym tytułem. Sztuka przedstawiała bowiem cechy i przywary, które mniej lub bardziej stereotypowo kojarzą się dziś z polskością i przeciętnym Polakiem. Twórcy zdecydowali się przyjąć konwencję przeglądu talentów rodem z małomiasteczkowych festynów i telewizyjnego talent show- przed bogatym sponsorem konkursu i dwójką prowadzących prezentowali się kolejni uczestnicy, których zadaniem było jak najlepsze oddanie tego, czym jest tytułowe "serce Polski". Wśród nich znaleźli się między innymi niekontrolujący emocji kucharz, grupa gimnastyczna opowiadająca o uwłaszczeniu chłopów czy zawodnicy karate "pokonujący" słowiański posąg. Pod warstwami humoru twórcy przemycili także refleksje dotyczące otaczającej nas rzeczywistości, zahaczając o krytykę warunków życia zwierząt w przemysłowych hodowlach czy rolę kobiet w społeczeństwie. Uważniejsi widzowie mogli dopatrzeć się odniesień historycznych do konkretnych postaci (Jakub Szela kojarzony z rabacją galicyjską) czy wydarzeń (chrzest Polski).

Pomimo deszczowej pogody na większość przygotowanych miejsc została zajęta przez mieszkańców. Na tych, którzy mają mało teatralnych wrażeń, czekają kolejne spektakle. W sobotę o 19:00 na dziedzińcu Starego Ratusza odbędzie się monodram Eliasza Gramonta „Biję na alarm!", inspirowanty opowiadaniem Stanisława Lema "Ratujmy kosmos". Z kolei o 21:00 widzowie będą mogli przenieść się na rynek, by obejrzeć "Blackout" w wykonaniu Teatru Fuzja.