Zamknięcie cmentarzy od 31 października do 2 listopada w całej Polsce zostało ogłoszone przez premiera RP, Mateusza Morawieckiego, w piątek tuż przed godziną 16.00 i wywołało wielkie zdziwienie Polaków. Decyzja spotkała się z liczną krytyką, szczególnie w kwestii sprzedawców, którzy po przygotowaniu swojego asortymentu na najbliższe święto znaleźli się w trudnej sytuacji.
Dziś przy ul. Witkowskiej trudno było poznać cmentarz, który co roku zapełniał się ludźmi i parkującymi przed nim samochodami. Tym razem przydrożny parking świecił pustkami, stały przy nim jedynie nieliczne samochody. Wszystkie bramy i boczne wejścia zostały zamknięte na kłódkę, a co jakiś czas w okolicy można było dostrzec policyjne patrole. Wbrew pozorom wejście na cmentarz nie jest niemożliwe. Jak poinformował nas jeden z przechodniów, na jego teren można dostać się przez brakujący fragment płotu od strony torowiska kolejki wąskotorowej.
Znaczna część nagrobków widocznych zza ogrodzenia była udekorowana i zagrabiona. To wynik między innymi mieszkańców, którzy w piątkowy wieczór na ostatnią chwilą ruszyli na nekropolie, by tradycyjnie zadbać o miejsca pochówku swoich bliskich. Niektórzy pojawili się przy cmentarzu już po zamknięciu wejść, zostawiając przy bramach zapalone znicze. Dziś jednak na terenie zamkniętego obiektu trudno było spotkać jakiegokolwiek mieszkańca.
Nieudana ucieczka do Szwecji. Straż Graniczna zatrzymała 38-latka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?