Urząd Marszałkowski chce zrezygnować z prowadzenia oddziału neurologicznego i udarowego – ogłosił niedawno starosta Piotr Gruszczyński. Jak się potem okazało, dyrekcja szpitala dla chorych nerwowo zaproponowała zamianę – odda neurologię i „udarówkę” w zamian za zakład opiekuńczo-leczniczy przy ul. Orzeszkowej w Gnieźnie. Miałoby się to odbyć na zasadzie cesji kontraktów.
- W obecnej chwili rozmowy przybrały tempa i zostały już zainicjowane na radzie powiatu a dzisiaj (19.01) odbyło się posiedzenie komisji rady powiatu, gdzie debatowano nad tą sprawą – relacjonował dyrektor Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych, Marek Czaplicki.
Złożoną propozycję „zamiany” potwierdziła także Paulina Stochniałek, członkini Zarządu Województwa Wielkopolskiego. - Wartość tych kontraktów jest porównywalna dla obu podmiotów, a NFZ wstępnie wyraził zgodę na obie cesje – odpowiedziała w przesłanym oświadczeniu.
Rada powiatu stoi przed trudnym wyborem
- Szpital „Dziekanka” jest tak zdeterminowany, że z dniem 1 kwietnia, a najpóźniej w maju odda kontrakt na neurologię i „udarówkę”(…) „Dziekanka”, a właściwie Urząd Marszałkowski złożył nam propozycję: my przekażemy ZOL, a oni nam udary i neurologię. To rozwiązanie dałoby nam gwarancję, że nie stracimy w Gnieźnie „udarówki” i neurologicznego, a jest to dla nas sprawa nadrzędna, bo chodzi o zdrowie mieszkańców powiatu
– relacjonuje starosta. Zgodnie z jego słowami, ZOL przynosi zyski powiatowi, zatem rada powiatu stoi przed dylematem: wybrać bezpieczeństwo zdrowotne na rzecz ekonomii?
- Podejmujemy duże ryzyko. Nie będę wywierał żadnej presji w tej sprawie, to będzie świadoma decyzja każdego z radnych, ale zdaję sobie z tego sprawę, że to jedna z najtrudniejszych decyzji, która stoi przed radą
– dodał Gruszczyński.
Jeśli cesja nie zostanie zrealizowana, dojdzie do konkursu na organizację tych oddziałów. Jak podkreśla starosta, gnieźnieński szpital w tym wypadku nie wygrałby go, ze względu na trwającą budowę i inne czynniki. Oznaczałoby to brak oddziału udarowego i neurologicznego w powiecie gnieźnieńskim.
Pracownicy zaniepokojeni
Do naszej redakcji zgłosiła się jedna z osób zatrudnionych w „Dziekance”. Jak stwierdziła, nikt nie rozmawiał z personelem oddziałów, które miałyby być przeniesione do szpitala na temat zmian. Tak samo zaniepokojeni są pracownicy zakładu opiekuńczego. Starosta jednak uspokaja.
- Pracownicy w ogóle nie mają powodu, aby się martwić. Jeśli miałoby dojść do zamiany kontraktów, to tylko i wyłącznie na zasadzie takiej, że my przejmujemy wszystkich z „Dziekanki, a „Dziekanka” wszystkich z ZOL-u
– podkreślił Gruszczyński. Ostateczna decyzja dotycząca „zamiany” oddziałów ma zapaść 28 styczna na sesji rady powiatu.
Co dalej z ZOL-em na ul. Orzeszkowej? Dziekanka chce go „w zamian” udarowego i neurologicznego
Co dalej z ZOL-em na ul. Orzeszkowej? Dziekanka chce go „w z...
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?