Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się stało z koszami na ul. Mieszka I w Gnieźnie?

Magdalena Smolarek
Zniknęły kosze na segregowanie odpadów w Gnieźnie. Gdzie podziały się te kosze z centrum miasta? W którym miejscu można wyrzucać odpady?

Co się stało z koszami na ul. Mieszka I w Gnieźnie?

Od kwietnia na Facebooku Urzędu Miasta - Królewskie Gniezno publikowane są wiadomości dotyczące segregowania odpadów w ramach akcji „Segregacja? Dziecinnie proste!”. Dzięki tym świetnie przygotowanym komunikatom mieszkańcy Gniezna mogą dowiedzieć się m.in. co należy zrobić z zużytymi foliówkami, pękniętym termometrem, odpadami budowlanymi czy folią aluminiową. Akcja ta jest potrzebna, ponieważ mieszkańcy powinni wiedzieć gdzie mogą wyrzucać różnego rodzaju odpady, tzn. do jakich koszy lub do jakich miejsc skupu je przewieźć.

Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie fakt, który pośrednio łączy się z tą akcją, a mianowicie ze zlikwidowaniem kontenerów na segregowane śmieci. Jeszcze do niedawna w kilku miejscach w centrum miasta mieszkańcy, ale też turyści mogli swobodnie wyrzucać do dużych kontenerów takie śmieci, jak papier, szkło. czy plastik. Obecnie nie ma takiej możliwości, bo wspominane kontenery zniknęły. O całej sprawie poinformował nas jeden z czytelników.

- Moja wspólnota mieszkaniowa nie zdecydowała się na segregowanie śmieci. Nie bardzo to popieram, ale zgodziłem się, bo sam we własnym zakresie dbam o środowisko. Jeszcze jakiś czas temu zbierałem w domu szkło w dwóch kolorach, papier, tekturę czy plastik i wszystkie te śmieci zanosiłem do kubłów przed szkołą muzyczną. Ostatnio, jak zwykle, poszedłem tam z całą paką butelek i musiałem niestety się z nimi cofnąć do domu i wyrzucić do śmieci niesegregowanych. Dlaczego? Bo koszy już tam nie było. Z dnia na dzień ktoś je stamtąd usunął. Ciekawe czy przeszkadzały mieszkańcom, szkole czy komu, bo były bardzo potrzebne - pisze pan Paweł.

- Ja, ale i wielu moich znajomych zanosiło tam posegregowane śmieci. Teraz, niech mi państwo uwierzą, czekam od czasu do czasu przed oknem aż tacy, jak ich nazywam „przeszukiwacze śmieci”, przychodzą i wtedy zanoszę im szklane butelki, kartony albo puszki. Innym razem zbieram te wszystkie odpady ode mnie i zawożę na Winiary, bo tam jeszcze w niektórych miejscach zdarzają się te kosze na szkło i inne - dodaje pan Paweł.

Postanowiliśmy zatem sprawdzić co stało się ze wspominanymi kontenerami z ul. Mieszka I (z placyku przed szkołą muzyczną), a także zapytaliśmy Urząd Miasta co mogą zrobić mieszkańcy centrum, którzy wcześniej segregowali śmieci i wyrzucali je do konkretnych koszy, a teraz ta możliwość została im odebrana.

- Rząd, nową reformą, zobowiązał samorządy do zapewnienia mieszkańcom pojemników do segregacji śmieci na aż pięć strumieni. Na zakup nowych, dostarczanych do każdego mieszkańca pojemników, Miasto nie otrzymało jednak od rządu pieniędzy. Pojemniki te w myśl reformy, muszą znaleźć się w miejscu wytwarzania śmieci (czyli na terenie nieruchomości, a nie w przestrzeni miejskiej) - mówi Anna Dzionek, rzecznik prezydenta Miasta Gniezna.

- Teoretycznie nie wyklucza to, by nadal na terenie miasta stały tzw. „dzwony” czy kontenery. Tyle, że miasto musiało z nich zrezygnować, gdyż nie ma już pieniędzy na „zdublowany” wywóz szkła, makulatury, etc. z dotychczasowych kontenerów na terenie miasta oraz, równolegle, bezpośrednio od mieszkańców. Tym bardziej, że „miejskie” kontenery były często niszczone i zaśmiecane, a do środka wrzucano niewłaściwe odpady. Ponowne wprowadzenie dzwonów w centrum miasta wiązałoby się z koniecznością przerzucenia kosztów na wszystkich mieszkańców. Należałoby zakupić nowe wielostrumieniowe pojemniki, gdyż te które wykorzystywano do tej pory zajmowały dużo miejsca. Wielostrumieniowe pojemniki należałoby ulokować w pasach drogowych - dodaje Anna Dzionek.

- Jak można rozwiązać taki problem? Można przekonać wspólnotę, w której się mieszka, by zaczęła segregować śmieci. Wtedy właściwe pojemniki dostarczone zostaną do nieruchomości. Jeżeli zaś jest to niewykonalne, to póki co jedynym alternatywnym wyjściem jest oddawanie butelek czy puszek do PSZOK przy ulicy Chrobrego - sugeruje Anna Dzionek.

Niestety jak się okazuje w takich sprawach jak nie wiadomo o co chodzi to zazwyczaj chodzi o pieniądze, a tych, jak wspomina rzecznik prezydenta miasto ich nie otrzymało na dodatkowe kontenery. Natomiast argument, że „kosze te były często niszczone i zaśmiecane, a do środka wrzucano niewłaściwe odpady” szczególnie nas nie przekonuje, ponieważ mieszkańców trzeba edukować wielorakimi programami edukacyjnymi, a nie zabierać możliwość segregowania i traktować to jako metodę radzenia sobie z problemem.
Oczywiście można zawieźć śmieci do punktu skupu lub na… osiedle Winiary, ale szybciej, łatwiej, sprawniej byłoby to wyrzucić w okolicy swojego domu.

Każdy mieszkaniec może także prosić, rozmawiać z właścicielem danego budynku, jak sugeruje Anna Dzionek, może pisać petycję, ale może się też szybko spotkać z odmową lub najzwyczajniej może się bać prosić o takie kwestie (bo np. wiązać się to może z podniesieniem czynszu i innymi nieprzyjemnościami).

Nie patrząc już nawet na mieszkańców warto byłoby postawić na czyste miasto z posegregowanymi śmieciami także wśród turystów i jeśli tylko pieniądze na to pozwolą mimo wszystko postawić w mieście takie wielostrumieniowe kosze na szkło czy plastik. Jest to inwestycja kosztowna, ale chyba opłaca się inwestować w ekologię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto