Czy trener Kolejorza zmieni meczową taktykę?

Pierwszy mecz piłkarskiej wiosny, z GKS Bełchatów, nie był zbyt udany w wykonaniu piłkarzy Lecha. Czy w obliczu tej porażki, trener uważa, że nowa taktyka się nie sprawdziła i szybko trzeba ją zmienić?

- Mieliśmy miesiąc przygotowań w Hiszpanii i ten czas wykorzystaliśmy najlepiej, jak mogliśmy. Owszem, w ostatnim meczu nie wszystko nam wychodziło, ale widzę w moich zawodnikach ochotę i chęć do pracy – zauważa trener Lecha. W poprzednim meczu z Bełchatowem prawdopodobnie nawet nie doszłoby do zmiany ustawienia zespołu. - Trochę wymusiła to zmiana Huberta Wołąkiewicza, któremu sędzia mówił, że wyrzuci go z boiska – tłumaczy swoje decyzje trener Kolejorza.

Niektórzy chcieli zrobić nawet trochę więcej, niż powinni. Czasami stwarzało to problemy. W meczu z Bełchatowem drużyna wykonała sporo pracy, wie, co należy zrobić, kiedy zmieniamy system gry i są zmiany w składzie. W niektórych momentach brakowało nam przekonania, ale po jednym nieudanym występie nie będziemy zmieniać sposoby gry, który założyliśmy sobie wcześniej – dodaje szkoleniowiec.

Zobacz też: Dobrze się nam pracuje z Bakero
Mimo że obrońcy Lecha nie popisali się w jednej z ostatnich akcji meczu i dali się ograć Dawidowi Nowakowi, to niemal pewne jest, że żaden z nich nie rozpocznie meczu na ławce rezerwowych. - Najpierw rozmawiam z moimi zawodnikami w cztery oczy. Mam jednak zasadę, że jeden błąd nie oznacza od razu odsunięcia od składu – zapewnia nasz rozmówca.

Wiecej przeczytasz w serwisie bulgarska.pl

Opiekun poznańskiej drużyny od Aleksandra Tonewa wymaga trochę więcej dośrodkowań. - Ten piłkarz za dużo czasu spędził nie na swojej pozycji. Przez to momentami brakowało nam dośrodkowań z bocznej strefy boiska - twierdzi Bakero.

Wygląda więc na to, że wielkiej rotacji raczej nie będzie.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter