Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damian Baliński trafi do Carbon Startu?

Tomasz Sikorski
Damian Baliński
Damian Baliński Grzegorz Dembiński/Głos Wielkopolski
Z Damianem Balińskim o turnieju kończącym sezon żużlowy w Gnieźnie oraz o ewentualnym transferze do Carbon Startu Gniezno rozmawia Tomasz Sikorski.

Był Pan jednym z głównych aktorów turnieju kończącego sezon żużlowy w Gnieźnie. W jego trakcie po raz kolejny mogliśmy się też przekonać, że jest Pan jednym z najbardziej walecznych polskich zawodników...
– Miło to słyszeć. Kibice doskonale chyba wiedzą, że jestem typem żużlowca, który zawsze zostawia serce na torze. W gnieźnieńskim turnieju walki było sporo, ale też dawno nie ścigałem się na tak dobrze przygotowanym torze. Tego dnia można było atakować przy krawężniku, środkiem toru oraz pod bandą. Dlatego kibice zobaczyli kilka naprawdę fajnych wyścigów, także z moim udziałem. Tor w Gnieźnie bardzo mi zresztą odpowiada. Może nie jest zbyt przyczepny, ale jego nawierzchnia pozwala wyprzedzać, a to jest przecież w żużlu najważniejsze. Nie jest więc prawdą to, że w Gnieźnie nie da się jechać i trudno tutaj zorganizować ciekawe zawody. Potwierdził to choćby sobotni turniej.

Nie jest tajemnicą, że jest Pan na liście życzeń Carbon Startu w kontekście budowania składu na przyszły sezon. Jakieś rozmowy między klubem, a Panem już były?
– Hmm... Na ten moment nie mogę zbyt wiele powiedzieć w tej sprawie. Sezon jeszcze się dla mnie nie skończył, a poza tym czekam na ruch swojego macierzystego klubu, czyli Fogo Unii Leszno. Chciałbym być lojalny wobec Byków i nie chcę w tej chwili wychodzić przed szereg. Za kilka dni wszyscy będziemy pewnie wiedzieć więcej.

A byłby Pan w ogóle zainteresowany występami w Nice PLŻ?
– Ta liga była w tym w tym sezonie bardzo ciekawa. A wiem, co mówię, ponieważ kilka meczów widziałem. Jeżdżą w niej też bardzo dobrzy zawodnicy, jak choćby Jason Doyle czy Mads Korneliussen, obaj należący obecnie do światowej czołówki. To pokazuje, że poziom w Nice PLŻ jest bardzo wysoki. Rozgrywki były też bardzo wyrównane, więc kibice mieli się czym emocjonować.

Czyli byłby Pan skłony rozważyć ewentualną gnieźnieńską propozycję. Oczywiście zakładając, że w Lesznie nie będzie dla Pana miejsca?
– Wiele wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Jeśli rzeczywiście nie będę brany przy ustalaniu składu Fogo Unii na sezon 2015, to wówczas nie pozostanie mi nic innego jak tylko zmienić środowisko. Czy to będzie Gniezno? Tak jak powiedziałem wcześniej, na razie nie mogę nic więcej powiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto